Wpis z mikrobloga

@donemesso: Myślałem, że takie rzeczy się nie zdarzają. Przygarnąłbym. Sytuacja win-win. Możesz komuś pomóc, on pomoże Tobie, po czasie jak stanie na nogi, można ponownie dopomóc, znaleźć jakieś mieszkanie, pracę i człowiek wraca na prostą (jeśli będzie rzeczywiście chciał)

Mówiąc szczerze, przydałby mi się ktoś taki w moim miasteczku. Mam starszych rodziców, sam jestem kierowcą i rzadko bywam w domu, a dom + 3 budynki gospodarcze to dla nich stanowczo za
@donemesso: o ile z całego serca kibicuję każdemu, kto chce wyjść z życiowego bagna itp. to dawno nauczyłem się, że alkoholicy mają swoje lepsze dni, kiedy postanawiają się zmienić, snują plany tego, co zrobią, jak już wyjdą na prostą itp., człowiek im pomaga, a potem okazuje się, że przychodzą dni gorsze - przepadają jak kamień w wodę, kasa #!$%@?... oczywiście trochę głupio tak zakładać, że gość chleje, wiem. ale swoje już
@KwiatuszekPolarny: wiesz ile bezdomni mają pomocy?? Jak tylko chcą! Obiady ubrania itp.

wiesz co mnie najbardziej #!$%@? ?
Samotna matka z dzieckiem od ktorej odszedł facet, która nie dostaje alimentów bardziej #!$%@? w życiu niż pijak menel który może mieć darmowe jedzenie, spanie, i co tylko chce.