Wpis z mikrobloga

Wielka Gra to jakiś nonsens, teleturniej z wiedzy kompletnie do niczego nikomu nie potrzebnej z pytaniami typu

Prowadząca:
- Co powiedziała hrabina Szlezwig-Holsztain cesarzowi Fryderykowi Hohenzelorowi Habsurgowi Trzeciemu gdy przypadkowo nadepnął jej na nogę w trakcie rautu w 1792 w ambasadzie Prus.
Uczestnik teleturnieju
- Odpowiadam na pytanie pierwsze za 25 tysięcy złotych... Hrabina powiedziała "Moja noga! Co jest do diabła?"
Prowadząca:
- Hm.... ja mam tutaj odpowiedź "Moja stopa! Co jest do czarta!". Myślę że możemy uznać tę odpowiedź, ale oddają głos naszemu ekspertowi.
Ekspert w okularach jak denka z butelki:
- No nie nie nie... proszę państwa. Nie możemy uznać tej odpowiedzi. Stopa a noga to zasadniczo dwie różne części ciała. podobnie jak diabła nie możemy uosabiać z czartem, chociaż w podanich ludowych jest to często stosowane zastępczo, ale nas obowiązują źródła naukowe.
Uczestnik teleturnieju:
- Przykro mi ale nie mogę się zgodzić z tą opinią. W książce biograficznej rodu Holsztein wydanej w 1893 roku jest wyraźnie napisane że Hrabina odpowiedziała "Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer" gdzie Slotermeyer tłumaczy się wyraźnie jako noga.
Ekspert do Prowadzącej:
- Czy mamy to źródło jako oficjalnie dopuszczone w tym teleturnieju?

#pasta #heheszki #wielkagra
  • 23
  • Odpowiedz
@r0bs0n:
Cała literatura piękna to jakiś nonsens, jakieś nudne opisy przyrody albo metafory których nikt nie rozumie.
Powinny być książki takie jak pisiont twarzy greja, gdzie wszystko jest wciągająco napisane i jest to rozrywka.

Krótko mówiąc: "Wielka Gra" to był teleturniej z kultury wysokiej. I wcale nie było tam pytań kto komu nadepnął na nogę tylko z zakresu zaawansowanej znajomości czyjejś twórczości. Jak ktoś chciał luźniejszej rozrywki zawsze mógł przełączyć na
  • Odpowiedz
@kinlej: a widzisz tag #pasta? Tak samo jak Keanu nie karmi piersią w rzeczywistości (chyba...), tak i tutaj mamy obśmianie teleturnieju dalekie od prawdy. Ja skisłem z tej pasty, mimo że "Wielką grę" lubię i szanuję, broń Boże szkaluję. Trochę dystansu ;)
  • Odpowiedz
@kinlej: mimo że pasta, to odpowiem. Ten teleturniej nie nadawał się po prostu do publicznego odbioru. Dziś mógłby lecieć na jakimś TVP kultura i może ze 20 osób by to oglądało. fakt jest taki, że teleturnieje mają bawić i dawać okazję do sprawdzenia się dużej rzeszy ludzi, a nie wybranym którzy się 5 tygodni uczyli. ponadto były inne, dobre teleturnieje. miliard w rozumie, 1z10. stawianie w alternatywie idź na całość to
  • Odpowiedz
@r0bs0n: czytałem niegdyś wywiad z zawodowym wygrywaczem WG, tamże był podany przepis, jak wygrywać w Wielkiej Grze. W skrócie i w oparciu o mą pamięć:
- zapisać się na jakiś temat. Obojętne jaki.
- sprawdzić, kto będzie mecenasem tematu, zwykle jest to jakiś utytułowany jajogłowy specjalizujący się w danym zagadnieniu.
- poszukać w publikacjach naukowych jajogłowego dzieła pasującego do tematu.
- przeczytać skrypt pod kątem możliwych pytań, odpowiedzi na nie wyryć
  • Odpowiedz
@r0bs0n: Są ludzie, którzy podobną wiedzę zgłębiają dla czystej przyjemności. Znam paru amatorów ekspertów z bardzo wąskich dziedzin, okresów historycznych. Ich wiedza jest niesamowita i takie niuanse, jak co kto komu powiedział, to żadne wielkie halo.
  • Odpowiedz