Aktywne Wpisy
girldoma +294
Mc_Gnoyek +787
Mirki, proszę was o pomoc.
Dziś, dosłownie półtorej godziny temu w parku jakiś człowiek podszedł do mnie i spryskał mnie ORAZ MOJE 5 MIESIĘCZNE DZIECKO gazem pieprzowym.
Akcja miała miejsce w parku na Kurdwanowie w Krakowie, ok. godz. 18:45.
Nie wiem tak naprawdę co zaszło, nie wiem czemu, nie umiem tego przetworzyć.
Monitoringu prawdopodobnie brak, policja kazała jechać na komisariat zgłosić, jeśli mi się chce.
Synek został zabrany karetką do szpitala ale
Dziś, dosłownie półtorej godziny temu w parku jakiś człowiek podszedł do mnie i spryskał mnie ORAZ MOJE 5 MIESIĘCZNE DZIECKO gazem pieprzowym.
Akcja miała miejsce w parku na Kurdwanowie w Krakowie, ok. godz. 18:45.
Nie wiem tak naprawdę co zaszło, nie wiem czemu, nie umiem tego przetworzyć.
Monitoringu prawdopodobnie brak, policja kazała jechać na komisariat zgłosić, jeśli mi się chce.
Synek został zabrany karetką do szpitala ale
Niemniej ja osoby chcące pracować chętnie ugoszczę, więc zaprosiłem do środka i porozmawialiśmy. Jak się okazało nie chodził po domach, ale chciał od firmy do firmy i... jestem trzecią dopiero (wcześniej pytał u sąsiada mechanika i na składzie opon, ale szefa nie było). Jak wysłuchałem wszystkiego to mnie lekko zmroziło. Chłopakowi zginęli rodzice w wypadku (a ma 21 lat) a ma dwie małe siostry i musi pracować, bo ubezpieczenie pokryje najwyżej zadłużony dom. Niby ma pomoc w postaci rodziny, dziadki ze wszystkich stron rzucili się z ofertami, ale proste - nie urobią na to wszystko, a już na jego studia - zero szans.
Ja nie miałem dla niego pracy, bo wiadomo - sezonówka, a na transport go nie wyślę, skoro dzieciaki musi też ogarnąć. Zobaczyłem to jego CV i podzwoniłem do znajomych. No i paradoks sytuacji jest taki, że dosłownie 3 domy ode mnie wzięli go od ręki i jeszcze dziękowali. Potrzebował kumpel od dłuższego czasu chłopaka do ogarniania sprzętu komputerowego i pomagania nieogarniętym pracownikom. A chłopak tym sobie wcześniej dorabiał na studia ;) Przyszedł o 8 rano zdesperowany, a o 16 już ma pracę i to serio - dobrą. Oby nie zawiódł, bo poręczyłem za niego niejako na słowo. Jak się sprawdzi to ogarniemy, żeby miał zajęcie, pieniądze i żeby siostrzyczki nie były same. Bo i u mnie się zleconka znajdą przy tych kwalifikacjach. A takim odważnym młodym ludziom z takimi niezasłużonymi problemami, to zapłacę jak za złoto. Chociaż póki co ciężko stwierdzić, bo to świeża sprawa i tak naprawdę go nie znam, to mówił prawdę (wiadomo, od razu zweryfikowałem) i widać było, że chce i potrzebuje. Powinno mi się smutno zrobić jak to mówił, a zrobiło mi się cieplej na sercu. Nie płacze tylko bierze na swoje barki i działa jak tylko może. Szacunek.
#historieprywaciarza #oswiadczenie
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Komentarz usunięty przez autora
ale komentarz (za który zarobię kilka minusów) będzie dotyczył tego co mnie potwornie irytuje. Czy w dzisiejszych czasach wszyscy już tylko OGARNIAJĄ? Od rana do nocy nic tylko ogarnianie. Mamy słowo na literkę K które ma milion znaczeń. Teraz mamy też słowo na O które oznacza każdą czynność.
Ogarnijcie się ku*wa!
Ale po Twoim dzisiejszym poście padam Ci do stóp i całkowicie zmieniam zdanie o Tobie. Jednak jesteś przedsiębiorcą, nie 'byznesmenem". Podziwiam i gratuluję
@ketorw: Na przyszłość daj takiemu choć adres, gdzie mógłby się zgłosić do ciebie gdy będzie czas.
@sam-bady: Przepraszam, ogarniam twoją prośbę i postaram się ogarnąć :)) A tak poważnie, to nie widzę problemu z tym słowem. Czyżbym źle go