Wpis z mikrobloga

#chwalesie #motocykle #motowarszawa

Drodzu ludzia pijcie ze mną kompot, chwalę się :) Zdałem :) Egzamin o 6 rano, moto nie rozgrzane, ale poszło. Jako jedyny z całej grupy :) Co mi sprawiło największy problem? Motocykl. W DUŻO lepszym stanie jak ten w szkole, większy promień skrętu niż ten w szkole (nie pourywane ograniczniki), zaskutkowało to tym że na ósemce skleiłem się z zakrętem, i zamiast 8 wyszło, 0, ale potem już go wyczułem i poszło :) Na mieście miłałem wrażenie że chciał mnie uwalić, bo tak trudnej trasy nigdy na kursie nie jechałem,ale też poszło :) No i tym sposobem mogę za kilkanaście dni legalnie po lasach jeździć (tam gdzie można ofc) :) Dumny jestem z siebie.
  • 28
@Kick_Ass: we Wrocławiu egzamin zdałem na XJ6N, gdyby nie deszcz i fakt, że nie mogłem znaleźć uchwytu od szyby, byłoby ok. A tak jechałem gówno widząc w totalnie zaparowanym kasku. Żeby było weselej, utknąłem za Lką jadącą za rowerzystą pod górkę. Wąsko + podwójna ciągła. I tak tłukliśmy się dobrych parę minut, szyba tak zaparowana, że widoczność miałem jak w ruskim czołgu. Nie polecam :D
@Kick_Ass: kurcze na egzaminie mialem prawie noweczke, naprawde super stan motocykla. No i egzaminatorem byla laska, chyba nawet mlodsza niz ja, motocyklistka zapalona. To byl piatek, a ona po pracy jechala na zlot wiec w sumie troche jej sie spieszylo. Miasto to raptem 15min jazdy.
Gratki i czekaj na lejce
@Stitch: no własnie chyba koledze o to chodziło, bo skoro się na ósemce pomylił to pewnie myślał, że jeszcze trochę tego skrętu "ma" a poszło w ogranicznik i stracił równowagę. Ja tak miałem na egzaminie jak jeździłem na gladiusie w szkole który po ogranicznikach miał tylko ślady ( ͡° ͜ʖ ͡°) A na egzaminie calkiem dobry egzemplarz.