Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jest problem dosyć nietypowy :)

Ile razy byście zarzutka nie napisali poniżej, na świecie dzieją się rzeczy, które naprawdę trudno wymyślić.

Zagadałem do niezłej dupy w klubie, po pół nocy gadki i tańców poszliśmy do mnie. Z tym, że ja po alko nie bardzo mogę, więc pomizialiśmy się trochę, coś tam palcem pogmerałem i zasnąłem. Rano było niezręcznie, ale jak się ogarnęliśmy, ona zaczęła się do mnie dobierać no i było nadwyraz dobrze. Potem palimy, widzę, że coś jest nie tak, w końcu wybuchnęła płaczem. Nie chciała powiedzieć o co chodzi, pozbierała się i poszła.

Tego samego dnia wieczorem znalazła mnie na fejsie (nazwisko wzięła z domofonu) i pisze, że jest najsamotniejszą osobą na świecie. Ja wielkie WTF, poprzeglądałem jej zdjęcia, no laska jeszcze ładniejsza niż ją zapamiętałem, bo rano zmyła mejkap i nałożyła tylko trochę, z włosami sobie nie poradziła, pewnie bo nie miała ze sobą lakierów i pianek.

Ja z nią piszę, bo trochę mnie zaniepokoiło to jej wyjście, już wiedziałem, że w skali "crazy" jest bardzo wysoko, pytanie tylko w czym rzecz. Obawiałem się trochę że odbije jej palma, pójdzie na psiarnię, coś naściemnia i będe miał problemy, skoro taka niestabilna, chciałem więc wyczuć w czym rzecz. Pisaliśmy sobie tak przez kilka dni o wszystkim i o niczym, o problemie nie pisała, ostatecznie umówiliśmy się na weekend. Umówiliśmy się w restauracji, aż mnie lekko przytkało, gdy ją zobaczyłem, nie jestem stulejarzem, ale jakiś piękny też nie jestem i widzę wyraźnie, że z wyglądu kompletnie nie moja liga, a później jak gadaliśmy, to też widać, że dziewczyna nie tępa, rzekłbym nawet inteligentna, z humorem. Oczywiście drażliwego tematu nie poruszyłem, wieczór mijał bardzo miło, piłem tylko trochę wina, żeby dać radę. Wylądowaliśmy u mnie i było świetnie.

Po czym #!$%@? ledwo się wytarliśmy, a ona już łzy w oczach. Ale teraz się wygadała. Następnego papierosa odpaliłem od poprzedniego, ręce mi się trzęsły.

Ona nie studiowała w mieście daleko, ona tam jest dziwką... Normalnie w sensie prostytutką... O.o

Nie wiedziałem, co powiedzieć, ona zapłakana pozbierała się i poszła.

Nie uwierzycie, ale napisałem do niej tej samej nocy :) Jak wyszła, byłem w szoku, ale minęła godzina, doszedłem do siebie i później dostałem solidnego bonera i myślałem tylko o niej :) No bo kurde to taka seks bomba, jakie zwykły człowiek ogląda tylko w sieci. Znalazłem ją na roksie, twarz zasłonięta, jedna z najwyższych cen w mieście. Przeprosiłem, że nie zareagowałem jak wychodziła, ale byłem w małym szoku. I że chciałbym z nią porozmawiać.

Przyszła do mnie (to nie temat na rozmowy w miejscu publicznym) następnego dnia i się wygadała. Oszczędzę wam szczegółów, typowa historia dziewczyny z biednego domu, która lubi ciuchy i ajfony i której koleżanka zaczęła się puszczać i wprowadziła ją w biznes. Co ciekawe, tym razem żadnych łez, przeciwnie, nawet miałem wrażenie, że była dumna z tego, ile zarabia. Okazało się, że beczała, bo bała się mojej reakcji, a tak ogólnie to nie dołuje jej jakoś ten zawód specjalnie. Szok.

No i spotykamy się :) Sama zaproponowała zasadę, że zawsze wieźmie prysznic u mnie, żebym się nic nie przejmował i że poprzednie razy też była umyta :D Jest nieźle, ja staram się nie naciskać na seks za kazdym razem, żeby miała wrażenie, że niby zależy mi na czymś więcej (sterczący fiut czasem mnie zdradza :D ). W miesięcznicę naszej pierwszej randki ufundowała weekend w Barcelonie :)

Ponieważ nie angażuję się specjalnie, w sumie to mi nie przeszkadza, co ona robi. Natomiast zauważyłem, skąd ta cała historia i dlaczego zdecydowała się mi powiedzieć. Dziewczyna jest cholernie wygłodniała takich nieerotycznych czułości, przytulania, głaskania, smyrania po włosach (tych na głowie zboki :) ). W zasadzie non stop jest do mnie przyklejona, gdy jesteśmy w domu. Mnie to nie przeszkadza, to nawet miłe :) Oglądamy sobie filmy albo seriale, zamawiamy żarcie do domu, mało wychodzimy z wiadomych przyczyn.

Nie piszę tego wszystkiego dla picu, mam pewien problem. Otóż w międzyczasie zacząłem ogólnie orientować się w temacie co takie dziwki robią, ona ma oczywiście listę na roksie, ale ma też opcję, że można spytać o coś ekstra. No i dręczy mnie to, czy ona nie robi tym facetom loda bez gumy, albo wręcz nie połyka. Bo dopóki ją rżną w kondomie (bez kondoma dla dziwki byłby wyrok śmierci) to mi w sumie nie przeszkadza, ale gdyby się jej spuszczali do ust, to co innego, my się #!$%@? przecież całujemy... :((

Tylko #!$%@? jak się tego dowiedzieć? Ja sam nie zadzwonię na jej "służbowy" numer, żadnego kumpla nie poproszę. Was stulejarze też nie poproszę, bo mi jakiś numer wywiniecie, nie ufam wam :p Chodzi o to, żeby do niej zadzwonić i spróbować się dowiedzieć, czy takie rzeczy wchodzą w grę.

Nie wiem, myślę o tym, żeby pojechać do jakiegoś innego miasta, dorwać jakiegoś wygadanego taryfiarza, przedstawić mu sytuację i dać mu stówę, żeby zadzwonił. Jakieś inne pomysły?

A teraz zapraszam do festiwalu #!$%@? i pisania, że zarzutka :) Ale może ktoś zarzuci jakimś sensownym pomysłem.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 34
  • Odpowiedz
@Izabela_Wokulska: Nie "jestem ambitna i zostanę dziwką" tylko "dążę do celu najszybszą drogą". Za ignorowanie społecznych konwenansów dodatkowy plus - silna i niezależna osobowość. Za kilka lat będzie miała milion na koncie, restaurację czy co tam chce i nikt się nie domyśli jak zaczynała.
  • Odpowiedz
Rp: Hahahaha, i my mamy w to uwierzyć? Rżniesz dziwkę i zastanawiasz sie czy bierze do paszczu bez gumy? No #!$%@?! Oczywiscie, ze bierze, za pieniadze zrobi wszystko najpewniej. Albo przyjmij to do wiadomosci bez zadnych podchodow i uzywaj dalej, albo zakoncz znajomosc, ktora i tak dlugo nie potrwa, a moze Cie zniszczyc na zawsze.

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Zkropkao_Na

  • Odpowiedz