Wpis z mikrobloga

@Pierwiastek_z_Czech pierwsze dwa tygodnie były dość ciężkie, stresowalem się tym, że nie ma obok mnie instruktora, który w razie czego zareaguje. Ciężko mi się było przestawić na mój samochód, trochę inaczej sprzęgło chodziło i przez to potrafił mi przy ruszaniu zgasnac. Jednak dwa tygodnie intensywnej jazdy i zacząłem czuć się pewnie za kierownicą.
@Pierwiastek_z_Czech: Jak kupisz auto, wykup sobie z 5 godzin jazdy w OSK żeby sobie odświeżyć jazdę, manewry i panowanie nad samochodem;) dużo to nie kosztuje, sprawi, że bezpieczniej bedzie wsiąść za kierownicę własnego samochodu, a już napewno bezpieczniej dla pozostałych użytkowników ruchu;)
@Pierwiastek_z_Czech: Tylko nie rób sobie długiej przerwy w jeżdżeniu po kursie. Po pół roku od kursu zapomnisz jak się jeździ i będziesz się uczył na nowo sam. Po kursie było trochę dziko w mieście, obycie z samochodem szlifowałem na wiejskich drogach. Kilka takich tras po 30-50 km i wyczujesz sobie na spokojnie auto.
@Pierwiastek_z_Czech: Ja odebrałem prawo jazdy 31 maja i od tego czasu jeżdżę prawie codziennie. Pierwszy tydzień był bardzo słaby - stresowałem się, bolała mnie głowa, ruszałem "żabką". Teraz, po ponad miesiącu jazdy czuję się o wiele pewniej, już nie stresuję się za kółkiem i uważam, że zrobiłem duży progres w technice kierowania od tego czasu. Oczywiście jeszcze jest dużo rzeczy do udoskonalenia, ale praktyka czyni mistrza. Odkąd, gdy jeżdżę sam, spotkałem