Wpis z mikrobloga

@m423: Nie, nie jest lepiej.
Psy ze schroniska mają często skrzywioną psychikę, mogą być po nosówce, a to trudne do określenia wyniszczenia w organizmie. Nie są wcale zdrowsze, a na pewno trudniejsze do ułożenia.
Jak kogoś stać to niech takiego psa jakiego sobie zamarzył, o takim charakterze jak sobie zamarzył i z takimi wymaganiami jakie może spełnić. Szczególnie jak to ma być pies do kochania, a nie do budy.
@m423: niestety ale @GordonLameman: ma sporo racji.
Ja mam suczkę, pinczerkę miniaturową, którą kocham najbardziej na świecie, ale jestem jej drugą właścicielką. Nie wzięłam jej ze schroniska a od innych ludzi, którzy "już nie mogą mieć psa".
Jak przywiozłam ją do domu okazało się, że sunia boi się każdego dosłownie ruchu ręki człowieka, jak ktoś podniósł głos (do innego domownika, nie do psa) to uciekała pod stół lub za łóżko.