Czytając ostatnio różne dziwne wyznania "różowych pasków" po prostu nie wiem co myśleć o komentarzach innych różowych pod wpisami. Przecież to już przestało być śmieszne. Jest tu część dziewcząt co po prostu pracują na mizoginię reszty użytkowników. Mam 31 lat a od 4 jestem mężatką, a od 3 matką #krakow Utrzymywałam relację z 2 (3) chłopakami. Co stało za wyborem że Piotr jest moim mężem? Tradycyjne kobiece zasady. Piotrek miał niezłą pracę z perspektywami na rozwój osobisty, awanse i lepsze zarobki. Nie miał swojego mieszkania. Tamten drugi miał jakąś pracę ale o małej pozycji społecznej, miał też widok na mieszkanie po rodzicach, ktorzy mieli przeprowadzić się na wieś. Każda, ale to każda kobieta kalkukuje. Po studiach byłam wykształconą, zadbaną, dosyć ładną zapewne dziewczyną, przy czym mój aport wnoszony do związku z jakimkolwiek facetem to po pierwsze i w pierwszym etapie uroda, po drugie i ważniejsze w późniejszym etapie - charakter. Przy czym pierwszy czynnik jest ściśle zależny od czasu. I jak czytam te wasze komentarze to chyba albo gimnazjalistki to piszą albo w dziwnych rodzinach się wychowywałyście. Małżeństwo zawsze będzie transakcją - uroda i możliwości kobiety za nazwijmy to "siłę i energię" faceta. Skończcie pieprzyć o zakochaniach. Jeśli związek budujecie na zakochaniu to co zrobicie gdy minie? Ja z Piotrkiem dogaduję się świetnie, bo nasz związek powstał jako porozumienie równorzędnych partnerów a nie kwestia hormonów. A miłość dozgonną sobie ślubowalismy. Więc gdy czytam wasze niedojrzałe hejty na materialne podejście do męzczyzn, to pierwsza biorę kamień i w was rzucę. Poważny związek zawsze jest transakcją, i mądra kobieta swoje atuty wymienia na faceta z najlepszymi atutami. Tak to działało, tak to działa i tak działać będzie. Współczuję, że nikt wam nie przekazał żadnych kobiecych wartości, i smutne jest to, że wy też dzieciom ich nie przekażecie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie, nie każda kobieta kalkuluje. Wmawiasz sobie że wszystkie, bo czujesz że coś jest nie tak i chcesz się lepiej poczuć. Bo wiesz, że coś Cię w życiu ominęło.
@AnonimoweMirkoWyznania: jedną bierze bogatego dla bezpieczeństwa, druga ciekawego żeby się w życiu nie nudzić. śmiem twierdzić, że ta druga jest bardziej niezależna w życiu, bo facet nie jest w jej mniemaniu potrzebny do utrzymania, ale po to żeby się z nim nie nudzić.
Laski prowadząc takie kalkulacje, same stawiają się w sytuacji zależności względem mężczyzny. no chyba, że ich celem życiowym jest leżeć i pachnieć, to wtedy ok. należy jedynie zadać
Małżeństwo zawsze będzie transakcją - uroda i możliwości kobiety za nazwijmy to "siłę i energię" faceta. Skończcie pieprzyć o zakochaniach. Jeśli związek budujecie na zakochaniu to co zrobicie gdy minie?
@AnonimoweMirkoWyznania: a co zrobisz jak uroda minie? ( ͡º͜ʖ͡º) Albo raczej-ciekawe co twój mąż zrobi xd
@AnonimoweMirkoWyznania: szkoda tylko męża że tak słabo przekalkulował transakcje - uroda za pieniądze jest dla niego niekorzystna. Tobie uroda mija a jemu kapitał rośnie.
Przykro mi to mówić, ale to tylko Twoje podejście. Ja osobiście nie mógłbym być z kobietą, która jest piękna, ma duży majątek, ale bym jej nie kochał. Pewnie bym wytrzymał jakiś czas, ale rozwaliłbym sobie psychikę, pewnie jej też i skończyłoby się to tragicznie. Każdy związek jest jakąś wypadkową tego o czym ty piszesz i miłości. W twoim przypadku proporcje były 100% do
tl;dr: kto jest bez winy niech pierwszy rzuci swym kamieniem
Czytając ostatnio różne dziwne wyznania "różowych pasków" po prostu nie wiem co myśleć o komentarzach innych różowych pod wpisami. Przecież to już przestało być śmieszne. Jest tu część dziewcząt co po prostu pracują na mizoginię reszty użytkowników.
Mam 31 lat a od 4 jestem mężatką, a od 3 matką #krakow
Utrzymywałam relację z 2 (3) chłopakami. Co stało za wyborem że Piotr jest moim mężem? Tradycyjne kobiece zasady. Piotrek miał niezłą pracę z perspektywami na rozwój osobisty, awanse i lepsze zarobki. Nie miał swojego mieszkania. Tamten drugi miał jakąś pracę ale o małej pozycji społecznej, miał też widok na mieszkanie po rodzicach, ktorzy mieli przeprowadzić się na wieś.
Każda, ale to każda kobieta kalkukuje. Po studiach byłam wykształconą, zadbaną, dosyć ładną zapewne dziewczyną, przy czym mój aport wnoszony do związku z jakimkolwiek facetem to po pierwsze i w pierwszym etapie uroda, po drugie i ważniejsze w późniejszym etapie - charakter. Przy czym pierwszy czynnik jest ściśle zależny od czasu. I jak czytam te wasze komentarze to chyba albo gimnazjalistki to piszą albo w dziwnych rodzinach się wychowywałyście. Małżeństwo zawsze będzie transakcją - uroda i możliwości kobiety za nazwijmy to "siłę i energię" faceta. Skończcie pieprzyć o zakochaniach. Jeśli związek budujecie na zakochaniu to co zrobicie gdy minie? Ja z Piotrkiem dogaduję się świetnie, bo nasz związek powstał jako porozumienie równorzędnych partnerów a nie kwestia hormonów. A miłość dozgonną sobie ślubowalismy.
Więc gdy czytam wasze niedojrzałe hejty na materialne podejście do męzczyzn, to pierwsza biorę kamień i w was rzucę. Poważny związek zawsze jest transakcją, i mądra kobieta swoje atuty wymienia na faceta z najlepszymi atutami. Tak to działało, tak to działa i tak działać będzie. Współczuję, że nikt wam nie przekazał żadnych kobiecych wartości, i smutne jest to, że wy też dzieciom ich nie przekażecie.
#gorzkiezale #logikarozowychpaskow #zwiazki #mizoginia #shitwykopsays
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Komentarz usunięty przez autora
Laski prowadząc takie kalkulacje, same stawiają się w sytuacji zależności względem mężczyzny. no chyba, że ich celem życiowym jest leżeć i pachnieć, to wtedy ok. należy jedynie zadać
To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania: a co zrobisz jak uroda minie? ( ͡º ͜ʖ͡º) Albo raczej-ciekawe co twój mąż zrobi xd
Przykro mi to mówić, ale to tylko Twoje podejście. Ja osobiście nie mógłbym być z kobietą, która jest piękna, ma duży majątek, ale bym jej nie kochał. Pewnie bym wytrzymał jakiś czas, ale rozwaliłbym sobie psychikę, pewnie jej też i skończyłoby się to tragicznie. Każdy związek jest jakąś wypadkową tego o czym ty piszesz i miłości. W twoim przypadku proporcje były 100% do