Wpis z mikrobloga

Tytuł: Kroniki Amberu Tom 2
Autor: Roger Zelazny
Gatunek: fantastyka
★★★

Dość dawno ktoś polecił mi cykl amberowski jako must-read dla każdego miłośnika fantastyki. Pierwszy tom podobał mi dość średnio więc i niezbyt się spieszyłem z czytaniem kontynuacji. Ale, że stała na półce to postanowiłem w końcu się za nią zabrać.
Głównym bohaterem 5 powieści zebranych w 2. części Kronik jest Merlin (Merle), syn Corvina, bohatera pierwszych tomów, mag z tytułowej krainy Amber.

Co mi się w książce podobało? No cóż, świat jest dość złożony. Fabuła zaś jest odpowiednio zakręcona i poprzetykana zaskakującymi zwrotami akcji. A no, i autor zrezygnował z tych potwornie nudnych opisów podróży przez Cień z pierwszych tomów. Co do minusów zaś...

Wspomniane wyżej zwroty akcji. Fajnie, że są. Szkoda jednak że stylem są żywcem wyjęte z brazylijskiej telenoweli, gdzie okazuje się, że Ricardo to tak naprawdę Leoncio, zaginiony brat bliźniak Antonia, który chce się zemścić na głównym bohaterze, za to że ojciec tego odbił mu 20 lat temu dziewczynę.
A główny bohater. Merle to wręcz ideał. Doskonały szermierz, obdarzony supersiłą, tak piękny, że wszystkim napotkanym kobietom miękną na jego widok kolana, potężny mag, z mocą teleportacji, podróżowania między światami, przyzywania dowolnych obiektów z niczego, zmiennokształtny, no i dodatek super inteligentny geniusz komputerowy. Ciężko się z taką postacią identyfikować, to raz, a dwa równie ciężko jest martwić się o jej los, skoro podświadomie wyczuwamy, że żadne kłopoty mu nie strasznie, bo przecież komuś tak doskonałemu nie może się nic stać (no i mamy rację).
Fabuła też zdaję się błądzić trochę bez celu. Bohaterem rzuca po świecie bez wyraźnego powodu i wyraźnego powodu i długimi fragmentami po prostu wieje nudą. Sytuacji nie ratują w większości jednowymiarowe postaci bohaterów drugoplanowych, których motywy postępowania są nieraz ciężkie do zrozumienia.
Całość zaś 700-stronnicowego dzieła kończy jedno z najbardziej rozczarowujących zakończeń jakie w życiu czytałem. Autentycznie wygląda to jakby Zelazny jakieś 100 stron przed planowanym zakończeniem powieści powiedział "a pie#@!le nie robię" i machnął na odpierdziel 10 stron, żeby zamknąć od biedy co główniejsze wątki.
Podsumowując. Bieda z nędzą. Nie ma sensu czytać, chyba że ktoś faktycznie bardzo nie ma co z wolnym czasem robić.
robertvu - Tytuł: Kroniki Amberu Tom 2
Autor: Roger Zelazny
Gatunek: fantastyka
★★...

źródło: comment_uKQ8PIfJJ60z058y22Re4ACtF9Ig1iyi.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz