Wpis z mikrobloga

Mircy, że w Almie kicha, to plotki po mieście chodzą nie od dzisiaj klik. Od jakiegoś czasu (a zakupy robię tam już od kilku (4?) lat) wrzucają do zamówień internetowych produkty z krótką datą - wcześniej wrzucali je w promocje, teraz już bez oporów wsadzają do zamówienia. Praktyka o tyle perfidna, że do koszyka w sklepie się tego raczej nie wrzuca, a przez internet popylić można. Ogólnie w horoskopy i daty przydatności do spożycia nie wierzę, ale cwaniactwa nie lubię i te sery, jak zbliżają się do końcówki daty robią się nespecjalnie dobre. Dostarczone dzisiaj, 30 minut temu:

#alma #alma24 #krakow #jedzenie #gorzkiezale #handel
Pobierz dzyndzla - Mircy, że w Almie kicha, to plotki po mieście chodzą nie od dzisiaj klik. ...
źródło: comment_8Y6RUvuoAzIpY3tl0Yoq6uR7Gkn61Uwq.jpg
  • 13
@dzyndzla: Z datą spożycia nabiału to wychodzi różnie, często można jeść gdy jest grubo po dacie na opakowaniu, ja miałem kilka nieprzyjemności z jogurtami, które spleśniały mi tydzień, półtora przed terminem.

Alma zarabia na tym podwójnie, takie końcówki są zazwyczaj taniej wystawiane to raz, dwa - zwalnia im się "szmelc" z magazynu, który musieliby odesłać.

Tak przy okazji - w Krakowie jest jakaś konkretna Alma w Krakowie, która zajmuje się zamówieniami
@dzyndzla gdy pracowalam w internetowej almie, pierwsze co uslyszalam od kierowniczki to zeby daty waznosci byly jak najdluzsze. Jeśli ktoś dostał przeterminowany produkt lub taki którego ważność kończy się za 1-3 dni i zgłosił reklamację, to dostawał do następnego zamówienia rabat 15zl.
@Unbeliev: ja zazwyczaj jem po terminie, o ile nie śmierdzi :) Ale te sery robią się #!$%@? niedobre jak się im termin zbliża, szczególnie te z krasnystawu. Jakby napisali, że krótka data to no problemo, ale jak kupujesz sobie śniadania na tydzień do przodu to trochę słabo bez takiej informacji.

Wiem na 100%, że dwie obsługują zamówienia internetowe, na Pilotów i ta w Galerii Kazimierz. Do mnie jeżdżą z GK. Pytałem
w Krakowie jest jakaś konkretna Alma w Krakowie, która zajmuje się zamówieniami internetowymi?


@Unbeliev: chyba każda. Zależy od rejonu, gdzie chcesz otrzymać towar, wyjeżdża najbliższa. Np. z Modlniczki.
@dzyndzla: składaj reklamacje w takich przypadkach. ja zamawialem raz chyba z 15 jogurtów, to mi przywieźli wszystkie z datą za 5 dni. Mówię gościowi, że choćby #!$%@? na #!$%@? stawał nie zjem tego w 5 dni. Chyba wiadomo, że jak biorę większą ilość to na dłużej. Uznali bez problemu. Musiał się gość niestety fatygowac drugi raz.
@brainac: Dzięki za radę, w sumie racja ;)

Nie lubię robić problemów kurierom. Oni odwalają najcięższą fizycznie robotę. Ceny w Almie nie zachęcają do dawania napiwków, więc przynajmniej im nie utrudniam życia. Tym bardziej, że towar pakuje ktoś inny, na miejscu w sklepie. I to właściwie jego wina. Wiem, że kurier będzie musiał drugi raz do mnie przyjechać, ale zazwyczaj nie sprawdzam siatek przy odbiorze, żeby nie wydłużać. Dopiero pakując do
@brainac: No spoko, ale wyobraź sobie minę kuriera jakbym zaczął przeglądać przy nim wszystkie siatki. A serio, jak już zamawiamy online to zamawiamy dużo - za jakieś 300-400 zł, więc nie wyobrażam sobie przeglądać tego przy gościu. Musiałbym na kawę zaprosić ;)