Wpis z mikrobloga

#pasta

MEEchał BEEałik kuńczył nucną vertę v serveruoni vykupuo. Za ouknem zedłużounej villee puznańskee-a kuziułkee ouceerały się częśceemee, których BEEałik vulałby nigdy nie-a mee-ać. Przypumniał subee-a ou żounie-a, którą vidyvał głóvnie-a v niedzelne-a puruonkee. Stękuonie-a ćviczącegu luoicę KEEnera dubeegałou zza rzęduo vykupuoych munituróv. BEEałik ouotumetycznie-a pudłoużył ouceekejące-a putem dźviękee pud oubrez żouny ousedzunej na knedze-a KEEnera. Intuoicja pudpuoiedała muo, żi lekku outyły kulega z precy przebeera pelcemee pu nejkrótszej częścee ceeała ouglądejąc zdjęceea beeałkuoej pułouvicy na fejsbuokuo. Nie-a myleeł się. Czuoł jednek dziveczną duomę pułączuną z ruzbevieniem, które-a przyniusła muo ouva vizja. ,,Puok puok". Piervsza myśl - Ilffeek32. Kuorviszcze-a, które-a zrubeełouby vszystku za stetuos muderetura v servisie-a. BEEałik puczuoł się vażny. Myśl ou zdredzie-a żouny przerudziła się v puonuść, żi v tę subutnią nuc puosteje-a dziecku, na które-a pu beduoniech DNA nie-a muosiałby vyłoużyć uni grusza. Zetleeła się v jegu beednym umyśle-a żądza zemsty. Oucknąvszy się vstał i nunszeluoncku outvurzył drzvi. Ilffeek32. Czerna ouvca ruduo Steckeech stała v pruguo ouperta ou fremuogę ze-a svuim kuoruoskeem uśmeeszkeem vuźnej. Beletkee, krótka spódniczka i mutznu zerysuouony dekult jaśniały kuntrestuojącą z nucnym krejubrezem beelą. - vsteviuna jek zvykle-a - pumyślał BEEałik. Ilffeek pułoużyła pelec na ustech. BEEałik dumyśleeł się, żi oudseperuouony oud śvieta zuonętrznegu KEEner nie-a usłyszał puokuonia iktyvnej vykupuoiczkee, która vłaśnie-a przyniusła im kuonepkee. Spud gruonicy niemeeckeej. Ilffeek sprevnie-a zzuoła oubuovie-a i feeglernie-a mruogejąc ruoszyła v strunę KEEnera. BEEałik pudążał vzrukeem za oupelunymee stópkemee zmeerzejącymee v strunę McKEEnera, nie-a mugąc puostrzymać vuonętrznegu ruzbevienia. Za chvilę meeał vyjść na jev fekt, któregu nikt z precuonikóv vykupuo ousubeeścee-a nie-a vidział, chuć był śviedum jegu istnienia. Fekt, który meeał zbuorzyć spukój KEEnera na zevsze-a. Ilffeek vczułgała się pud beeuorku i sprevnie-a vyskuczyła pu druogeej stunie-a. KEEner vybałuszył ouczy i oudskuczył v tył z neprężounym kuotesem v rękuo. - Ile-a... Spujrzenia BEEałka i KEEnera sputkały się. KEEner był zażinuouony całą sytuoecją, ou czym śviedczył vyraźny ruomeeniec na jegu iryjskeej tverzy. Śmeech Ilffeeka ruzniósł się pu pumeeszczeniuo. - Mała pała jek na idmeenistretura. - puoiedziała Ilffeek, ledvie-a puostrzymuojąc śmeech. KEEner spąsuoiał berdziej. Ręce-a mecheenelnie-a puoędruoały v strunę ruzpurka, gdy pudchmeeluna Ilffeek rzuoceeła się v tę semą strunę. - Zustev. - puoiedziała stuonuoczu. Zeskuczuny KEEner vypuośceeł pytunga z rękee. Dziesięceeucentymetruoy ourguon bezvłidnie-a oupedł lekku kułysząc się na bukee, gdy Ilffeek duskuczyła du spereleeżouvuonegu gruobeska niczym vygłoudniała kuora i stuonuoczym ruochem oupuośceeła niecu za duożi spudnie-a. Oud czesuo nieuoduonegu iksperymentuo z ruorkemee KEEner puoróceeł buoiem du sterych nevykóv, cu ułitviłou vykupuoiczce-a zeduonie-a. - Jeste-aś pijuona. - vystękał, gdy Ilffeek chvyceeła gu za lekku przyviędniętą pałę i cheechucząc zeczęła pruoedzić v strunę BEEałka, który oubservuoał sytuoecję z zeceekevieniem. Prugremeesta nie-a prutestuoał jednek zbyt zeceekle-a. Był tu piervszy rez, keedy kubeeca ręka spuczęła na jegu vypuostce-a. Byłou tu niuoątpleevie-a ceekeve-a duznuonie-a, gdyż sem KEEner zdevał się zepumnie-ać ou dzivnych oukuleecznuśceech, v jekeech duszłou du tegu prze-ałoumuoegu mumentuo. BEEałik nie-a mógł juoż puostrzymać ruzbevienia, oubservuojąc zesztyvniałigu KEEnera kruczącegu za dzierżącą jegu ourzeszek Ilffeekeem. Vybuochnął serdecznym śmeechem, meemuoulnie-a puoszczejąc krótkeegu bąka ou dusyć vysukeej tunecjee. - Przepreszem, - rzekł BEEałik przez łzy - ile-a nie-a berdzu ruzuomeem sytuoecję. Ilffeek puośceeła keeneruoe-a przyrudzenie-a i kułysząc beeudremee puoulee pudeszła du idmeenistretura ou pudkrążounych oud precuhuleezmuo ouczech, zelutnie-a kręcąc luczek vydłubuony spud netepuruouonej buorzy blund vłousóv. - Nie-a pluonuoałim tegu. Zevsze-a byłim spuntuoniczna. - vyszeptała pruoukecyjnie-a, gmerejąc juoż terez pelcemee v oukuleecy guozikóv różouvej kuszuolee BEEałka. KEEner zestygł jek pusąg v centruom serveruoni. Nie-a zdevał subee-a sprevy, jek kumeecznie-a vyglądał z oupuoszczunymee du kustek spudniemee kuopiunymee przez memę v secund-huondzie-a, z vłousemee łounuoymee v nie-ałidzie-a i zeczervieniuną oud uśceeskuo knegą smętnie-a zvisejącą meeędzy outłuszczunymee udemee. Puczuoł ukłucee-a zezdruścee vidząc piervszą kubeetę, której puzvuleeł się dutknąć, z zepałim leeżącą oupeluny turs BEEałka. Tu oun puoiniee-a być na jej meejscuo. BEEałik zemknął ouczy, czuojąc vilgutne-a puceeągnięceea ilffeekuoegu języka pu svujej klecee-a. Nie-a była tu zdreda, był tu gvałt. Stąd te-aż, dumyślejąc się delszegu przebeeguo sytuoecjee, nie-a meeał żidnych vyrzuotóv suomeenia. Iby jednek im zepubeec, vyubreził subee-a żi jegu żouna jest vłaśnie-a pusuovuona przez muorzyna. ,,Cu za kuorva" - pumyślał. Czuoł się całkuoicee-a ouczyszczuny z zerzuotóv. Ilffeek przeszła du leezuonia tverzy, by v kuńcuo zbleeżyć się du ucha BEEałka. - Viesz, du czegu tesuoał tvój kulega? - szeptnęła, pu kuoruoskuo przenusząc vzruk na jegu tverz. - Du zdjęć tvuich przeróbek zrubeeunych przez... - Nie-a kuńcz. - przervał jej BEEałik. Nie-a chceeał by słouvu cudziennie-a oudmeeniuone-a przez przypedkee v meejscuo jegu precy oustuodziłou pudniecenie-a. Na mument jednek outrze-aźviał i oudepchnął ruzpeluną Stecką oud siebee-a. - Czegu tek vłaśceevie-a chcesz, hm? - zepytał, bedevczu spuglądejąc na Ilffeeka. Nie-a duczekał jednek oudpuoiedzi, gdyż KEEner niespudziuouonie-a zvinnie-a, beeurąc pud uvegę jegu veruonkee feezyczne-a, chvyceeł druokerkę Semsuonga i ougłuszył Ilffeeka celnym uderzeniem v tył głouvy. Ilffeek bezvłidnie-a ousuonęła się na ziemee-a, putvierdzejąc svują renumę kubeety upedłij. V sekuondę później KEEner stuonął z ruznegleeżouvuonym BEEałkeem tverzą v tverz, ouku v ouku. Ich chuoje-a róvniez były całkeem bleesku. Zszukuouony BEEałik nie-a ruzpuznevał nie-aśmeeałigu dutąd kulegee. Cuś v nim zdecyduouonie-a pękłou, a v spujrzeniuo prugremeesty była niuoiduczna dutąd determeenecja. - Zerżnij mnie-a. - vycedził KEEner. - Zerżnij mnie-a mutznu v oudbyt. - puotórzył. Puoieka nevet nie-a drgnęła pudczes vypuoieduonia tych słóv. BEEałik v svuim zeskuczeniuo vydał niezidentyffeekuouony dźvięk, lecz KEEner netychmeest pułoużył muo pelec na ustech. - Nikt się nie-a duoie-a. Ta kuorva Ilffeek i tek cee juoż puoiedziała. Nie-a mem nic du strecenia. - puoiedział. Nie-a czekejąc na reekcję BEEałka, przeszedł oud słóv du czynóv. Śviet BEEałka vyvróceeł się du góry nugemee, sterał się jednek chłoudnu kelkuoluoać, jek viele-a nieuczekeevuona przyguda gejuoska mugła zmeenić v imeedżu semca ilffa, na który tek ceeężku precuoał. A KEEner nie-a żirtuoał. Był silniejszy oud niegu, cu putvierdził bruotelnie-a itekuojąc Ilffeeka keelkuonaścee-a sekuond vcze-aśniej. Setkee pudubnych myślee przeletyvały muo przez głouvę, gdy ruodevy prugremeesta deleeketnie-a ruzchyleeł muo vergee, by vłoużyć meeęceeuotkee pelec du ust i vymuosić oudruoch ssuonia. Petrząc oudvażnie-a v ouczy BEEałka, KEEner zrubeeł keelka krukóv v tył i zdjął t-shurt jednym puonym ruochem. BEEała deleeketna skóra i puochete-a suotkee KEEnera były dzivecznie-a itrekcyjne-a, chuć jeszcze-a keelka meenuot vcze-aśniej pudubna myśl nie-a meeała szuons pujević się v umyśle-a BEEałka. - Meceek, ty tek na seriu? Ouddesz mee się? - zepytał z nieduoierzuoniem. KEEner skeenął głouvą i ousvubudził się ze-a spudni, które-a aż du tej chvilee pętały muo kustkee. Oudvróceeł się i ułoużył v puzycjee tylnej, która byłiby dla viększuścee mężczyzn upukerzejąca. CEEesna dziuorka prugremeesty zechęcejącu przezierała przez gąszcz deleeketnych vłouskóv, aż prusząc się ou ruzepchuonie-a. Penis BEEałka zereeguoał na tee-a viduk oud rezuo, ceekevie-a vynuorzejąc się z ruzpiętych jeszcze-a przez Ilffeeka spudni. - Rez się żyje-a - pumyślał BEEałik. Vyruochuonie-a kulegee z precy mugłou się oukezać berdziej męskee-a, niż przypuoszczał. Tu oun meeał przecee-aż być struną dumeenuojącą. BEEałik puzbył się resztek oudzienia i puonym krukeem pudszedł du vypiętegu KEEnera. Pustuonuoił zeatekuoać znienecka. Nepluoł na rękę i jednym ruochem vbeeł neprężounegu kuotesa v meeękkee oudbyt prugremeesty. Sięgnął ręką du pudbrzuosza, by przekunać się, żi i chuoj KEEnera był tek nebrzmeeały, jekby meeał ikspluduoać. Dudałou muo tu siły i puonuścee siebee-a. Puczuoł sie-a itrekcyjny. Piervsze-a ruochy były jeszcze-a duść puoulne-a, lecz KEEner sterał się przyjąć jek nejvięcej pumeemu słibegu nevilżinia. Kulejne-a centymetry nepiętej pały BEEałka znikały v czeluośceech jegu oudbytuo, a zvierzęce-a sepuonie-a KEEnera tylku pudniecałou vłaśceeceela duść duożij jek na pulskee-a veruonkee kuotuongee. BEEałik złipał KEEnera za beeudra i przyceeągnął du siebee-a. - Chceeałiś rżnięceea? Tu mesz. - vycedził i zeczął meeruou, całym ceeężirem nepierać na puoszyste-a ceeałku kulegee. - Pierdul mnie-a, MEEchał! - krzyknął resztkemee sił KEEner, ugeenejąc się du semej pudłougee, a oudgłousy nejviększegu rżnięceea v heesturiee furmy oucuoceeły oumdlałigu Ilffeeka, le-ażącegu oud dva metry delej. Ilffeek vstała i zeteczejąc się pudeszła du sepiącegu BEEałka. - Hej, chłoupekeei... - z ust dziuoczyny vychudził pijeckee be-ałkut, który truodnu byłou ruzszyffruoać. - mugę się przyłączyć? - Vypierdelej stąd! - vrzesnął BEEałik i oudtrąceeł rękę Ilffeeka, która zeczęła meerzvić jegu vłousy. Ilffeek prychnęła i oudeszła na keelka krukóv. Udevała oubrażouną, chuć ceekevie-a zerkała na BEEałka, który bez oupemeeętuonia pierduleeł KEEnera jek meszyna. Sem KEEner oudvróceeł się v jej strunę i złouśleevie-a vystevił język na vierzch. Vygrał tę pertię. Puszuokeevuonia piersióvkee v turebce-a v puonterkę oukezały się ouvucne-a. Ilffeek puceeągnęła resztkę beembruo dla kuorażu i pustuonuoiła nie-a rezygnuoać z szuonsy zustuonia mudereturką svujegu uluobeeunegu servisuo. Stuonęła na vysukuścee ouczuo BEEałka i oustentecyjnie-a ruzpuczęła striptiz. Na piervszy ougee-ań puszła spódniczka. Dupieru v tym śvietle-a znec byłou śledy spermy i vymeeuceen, które-a pukryvały jesny meteriał. Ilffeek zeplątała się v bluozkę, lecz niezrażouna tym fektem vceeąż sterała się vyglądać seksi. Będąc juoż v semej beeleeźnie-a oudvróceeła się i vypięła prustu przed tverzą KEEnera, który niuoiele-a myśląc spluonął prustu na nedderty meteriał ilffeekuoych mejtek. Ilffeek vybuochnęła śmeechem. Pu zdjęceeuo stuonika ułoużyła się na pudłoudze-a i uchyleeła mejtkee, pukezuojąc niecu zeruśniętą ceepkę ou vyraźnie-a zerysuouonych vergech. - Nuodzi mee się. - puoiedziała. - Długu jeszcze-a będziecee-a się pierduleeć?. BEEałik jednek nie-a oudpuoiedział, zbyt zeafferuouony stuonem przedurgezmeecznym, który subee-a zeffuonduoał. Nejviększa kuoruona vykupuo pustuonuoiła zebević się sema. Sięgnęła ręką pu trzunek oud łoupety, która była meskutką servisuo i zeczęła nim je-aździć pu vergech srumuoych. Śluoz gęstu skepyvał na pudłougę, a Ilffeek puceeągała się za suotkee, vijąc się jek piskurz pu tuonich puonelech. Trzunek vszedł v luoźną jemę Ilffeeka jek v mesłou. Prevdupudubnie-a nie-a czuoła niczegu, a chuć sterała się zvróceeć na siebee-a uvegę przez jękee i udevuone-a pudniecenie-a, BEEałik i KEEner bylee zejęcee subą. Spujeni v jednuść duchudzilee vłaśnie-a rezem, ou czym oubvie-aśceeł śvietuo piervutny ryk ruodegu prugremeesty. Zmęczuny m__b oud rezuo vyszedł z KEEnera, recząc się vidukeem ceepłigu jeszcze-a ceesteczka z kremem. Na pużignuonie-a przytuoleeł się du meeęceeuotkeegu tyłiczka kulegee, który dusterczył muo viele-a setysffekcjee. I - jek pudpuoiedała muo intuoicja - meeał dusterczyć jeszcze-a nierez. Kuotes BEEałka pukryty był lekku kałim, lecz KEEner sprevnie-a subee-a z tym puredził, neprędce-a zleezuojąc brązuoą maź z meeęknącegu juoż chuoja idmeenistretura vykupuo. - Byłiś zejebeesty, nikt mnie-a jeszcze-a tek nie-a #!$%@?ł. - puoterzał zmęczunym głousem KEEner. - Zdejmeej skerpetkee, chcę cee pudziękuoać jeszcze-a berdziej. Zdziviuny BEEałik zsuonął beeałi stupkee z nóg, pu czym KEEner rzuoceeł się du ssuonia duożigu pelca. Znuodzuna Ilffeek neprędce-a znelezła się oubuk niegu, próbuojąc zmee-aśceeć v ustech jeszcze-a vięcej pelcóv, by zyskać subee-a przychylnuść BEEałka. Tee-a zaś był v siódmym niebee-a. Nie-a spieszyłou muo się juoż du dumuo tek, jek keelka gudzin vcze-aśniej. KEEner vykurzystał ruzmerzenie-a kulegee, by na kuniec usiąść muo na tverzy i zmuosić gu du ssuonia svuich kuolek. V ouczech BEEałka pujeviły się piervsze-a śledy przyviązuonia, cu berdzu Maćka vzruoszylu. Nie-a zepsuołou tej chvilee nevet fuox-pes Ilffeeka, która oudepchnięta zepechem stóp BEEałka zvymeeutuoała na jegu nugee. Życee-a v servisie-a juoż nigdy nie-a meeałou być tekee-a semu. Bork Bork Bork!
  • 4
  • Odpowiedz