Wpis z mikrobloga

@Nicolai: Nie oszukujmy się. Jedyną szansą na zrobienie z Vegety głównego bohatera (lub kogoś innego) jest śmierć Goku i to taka ostateczna, bez wskrzeszania itd. Ewidentnie próbowano zrobić coś takiego w sadze Buu w Dragon Ball Z, ale ostatecznie i tak ktoś postanowił zrobić zbawcę wszechświata z Goku. Szkoda.
@Nicolai: Nie wiem. Też wolałbym kogoś innego za bohatera (bo ile można), ale obawiam się, że ostatecznie to zawsze Goku będzie zadawał ostatni cios (tak jak było w przypadku Friezy).
Myliłem się w sprawie długości i wyglądu tej sagi i obym się w tej kwestii również mylił. :)
@Nicolai: Nie wszyscy. Bulma naprawia wehikuł (szkoda, że z gangiem Pilafa w tle). Trunks odwiedza dawnych przyjaciół i coś tam trenuje (szkoda, że z gangiem Pilafa w tle), Goku z Beerusem i Whisem szukają przyczyny powstania Blacka (fakt, że nie dorzucili do tych scenek gangu Pilafa, zakrawa o cud). Reszta faktycznie lipa (może oprócz Gohana, po prostu został tym, kim chciał, chociaż ostatnia saga Z nie wskazywała na to). No i
@hecctor: Nie wiadomo, czy w przyszłości nie pojawi się White. Być może Rose nie jest odpowiednikiem Blue i Black kiedyś tam w przyszłości zmieni się w White, żeby wyrównać rachunki z SSJB. Ale to tylko gdybanie i musimy poczekać.