Wpis z mikrobloga

@MrocznyBrokul: Z reguły zbiera się na kobiałki, a nie kilogramy. Na samym końcu zbiera się na wiadra jak już maliny są kiepskiej jakości i idą na przetwory.

Ja robiłem w tym sporo lat temu, ale zarobki tam niewiele sie zmieniają. Ja akurat robiłem u znajomej i jako wakacyjna praca by zarobić na jakieś pierdoły, to całkiem spoko.