Wpis z mikrobloga

#podywajzwykopem #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow

Drogie Panie! Uwierzcie mi, ten wpis nie jest dla Was. Nie czytajcie go. Wy tylko stracicie czas, a ja potem będę musiał czytać te Wasze prywatne wiadomości, o tym jaki to jestem "inny niż wszyscy" i jak to "rozumiem kobiety".
Panowie! Wy zaś przeczytajcie, przyswojcie i wprowadźcie w życie. Chcę się bowiem z Wami dzisiaj podzielić komplementem idealnym, Świętym Gralem wśród komplementów. Uwierzcie mi, te parę słów pozwoli Wam nie tylko odkryć wrota do "różowego świata", ale również sforsować je z siłą "podstawowego low kinga".
Magda Gessler, gdy usłyszała ten komplement pobiegła zrobić mi kanapkę. Anja Rubik obiecała dla mnie zjeść tę kanapkę, nawet jeśli będzie składała się ona z czegoś więcej niż z dwóch liści sałaty. Wysłałem smsa z tym komplementem do Beaty Szydło. Odpisała: "Opublikuję dla Ciebie, co tylko będziesz chciał".
Dzisiaj macie możliwość poznać ten komplement. Zupełnie za darmo. Bez kupowania darmowych ebooków, podawania mi swoich numerów telefonów czy nawet dawania plusów.
Zanim jednak poznacie te parę cudownych słów, krótkie wprowadzenie, jak doszło do ich powstania.
Otóż pewnego wieczoru, w bardzo niszowym radiu, w godzinach, w których nawet najwytrwalsze emerytki przestają monitorować okolicę, trwała audycja. Zaproszony Pan Expert opowiadał o tym, jak należy prawić komplementy, aby ich skuteczność była możliwie wysoka. Nie ukrywam, że samo istnienie Pana Experta było już dla mnie sporym zaskoczeniem, ale dopiero to, co mówił stanowiło dla mnie istną rewolucję w myśleniu.
Pan Expert bowiem, mówił, że istnieją trzy złote zasady komplementowania, które po połączeniu ze sobą tworzą mieszankę wybuchową na miarę wystrzału z Aurory.
Pierwszą zasadą, dobrego komplementu jest podkreślenie, że dotknął nas ogromy zaszczyt obcowania z komplementowaną kobietą. Idealnie jest przy tym podkreślić, że do końca nie zdajemy sobie sprawy, dlaczego akurat nas ten honor spotkał.
Drugą zasadę można właściwie streścić w jednym zdaniu. Komplementujemy zawsze coś, na co kobieta miała wpływ, a nie to, co wygrała w genetycznej loterii. Najlepsze więc będą komplementy dotyczące np. zachowania.
Ostatnią zaś zasada dotyczy przyrównywania. Najgorsze, co możemy zrobić to przyrównywać nasz obiekt do jakichś pseudopoetyckich bzdetów (np. powiedzieć jej, że jest piękna, niczym poranek w sercu wiosny). Najlepiej przyrównywać do znanych jej osób, a już zupełnym ideałem będzie przyrównanie jej do osoby, z którą łączy ową niewiastę silna więź emocjonalna.
Pani redaktor zakończyła audycję, a Pan Expert pożegnał się ze słuchaczami. Wysłuchałem jeszcze tylko zapowiedź następnego programu z udziałem wybitnego autorytetu z zakresu wydłubywania ryżu spomiędzy zębów i niezwłocznie przystąpiłem do analizy dopiero, co zdobytej wiedzy. Po dwóch tygodniach nieustannej pracy intelektualnej, udało mi się połączyć wszystkie powyższe zasady w jeden idealny, prosty do zapamiętania komplement. A brzmi on:

  • 3