Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki od zawsze byłem ofiarą matczynej nadopiekuńczości. Zawsze kupowała mi ciuchy, sprzątała w pokoju, wybierała szkołę i studia. Uwolniłem się dopiero po 3 roku studiów, które rzuciłem. Teraz mam dobrą pracę w Krakowie i wynajmuję mieszkanie (3,2k z opłatami). Ona ciągle mi mówi, że za nic z tego nie mam i za 20 lat obudzę się z ręką w nocniku. Według niej powinienem wziąć kredyt na 30 lat, żeby potem mieć "swoje" mieszkanie. Wywiera na mnie taką presję, że chyba to zrobię, chociaż wiem, że to będzie największy błąd w życiu. Wyjechałbym do innego miasta i zerwał kontakt, ale już tak za młodości zrobiłem (uciekłam do dziadków). Zrobiła straszną aferę, zawiadomiła policję, wywiesiła milion plakatów i dała ogłoszenie do gazety. Teraz zrobiłaby to samo. Strasznie manipuluje ludźmi. Nie wiem co robić? Kredyt to moim zdaniem założenie pętli na szyję, która coraz mocniej będzie się zaciskać.

#feels #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 10
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie przeginaj z tą pętną na szyi. Sam mam już od kilku ładnych lat i nie narzekam tylko patrze jak w sumie procentuje wartość. Więc może bez skrajności, tylko rozsądnie kupuj, jak chcesz wyjechać to wynajmij i jak zrobisz to z głową to sie samo spłaci...
PustyNomad: Najlepiej się odciąć od toksycznej rodziny, ale jak już tak bardzo nie chcesz, to po prostu kłam. I to kłamstwami, które uwłaczają godności ludzkiej.

Mame, poszedłem wziąć kredyt, ale mi nie dali i nie dadzą bo [insert powód z dupy].
Mame, wyjeżdżam do Sopotu, bo mnie tutaj zwolnili z pracy i tylko tam coś znajdę.
Mame, nie dzwonię bo mnie nie stać/nie mam czasu bo nas tu w Sopocie srogo