Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
To będzie takie krótkie #zalesie o życiu w naszym super państwie. Moja mama nie pracuje od wielu lat i wychowuję mnie i moją siostrę samotnie. Zaraz będą komentarze hurr durr jak tak można, lenie hurr durr, nieroby hurr złodzieje durr, ale naprawdę średnio mnie to obchodzi bo w Polsce po prostu się nie da. Zaproponowano jednak mamie pracę. Oczywiście standardowa gadka "na początek minimalna płace, ale potem coś tam więcej bla bla". Minimalna płaca ~1800zł jakieś 1350zł na rękę. Zaraz powiecie pewnie sprzątaczka, pomywaczka czy coś w tym stylu (nie ujmując nikomu), ale nie. Moja mama jako księgową (tak, wiem to nie jest programista 15k, ale nie każdy się do tego nadaje) ma dostać jakieś 1350 zł mimo swojego naprawdę (moim zdaniem) imponującego CV w którym znajdują się podwójne studia podyplomowe, liczne kursy i znajomość 2 języków. Nie winie tutaj osoby która proponuje te prace no bo co ona może. Musi sama dopłacić 2x tyle, przeszkolić itp. Jestem po prostu jako młoda osoba trochę zszokowana tym jak wygląda system w naszym państwie. I wiecie co? W tym momencie bardziej opłaca się mamie nie pracować bo po odjęciu wszystkich kosztów utrzymania, dojazdu, jedzenia oraz dodatków które straci ze względu na przekroczenie pewnych kwot dochodowych wyjdzie ledwie na 0 nie wspominając o czasie, który straci, a który wykorzystywała na szukanie np. tańszych produktów w sklepach lub odstanie swojego w kolejce u lekarza. Wiem, że to okropne, szokujące i tak dalej, ale nasze państwo jest skonstruowane tak, że bycie bezrobotnym jest po prostu opłacalne. Nazwiecie to pasożytnictwem, będziecie marudzić, że za wasze podatki, ale naprawdę to rozumiem bo sama myślę o tym podobnie jednak moja mama wyjdzie na praktycznie na to samo nie pracując i pracując, a ma dla siebie jeszcze 8h dodatkowego czasu. Także tyle, pewnie będzie lincz, ale trzeba było to gdzieś wyrzucić z siebie :)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania: Moja księgowa ma uprawnienia do prowadzenia ksiąg spółek. Nie wiem dokładnie ile zarabia, ale to minimum kilka tysięcy. Z tym, że jest jedno ale: non stop podnosi swoje kwalifikacje, tak bardzo przepisy się zmieniają. Twoją mamę chcą przyjąć do wklepywania faktur w komputer. I być może jako osoba starsza, będzie robiła to wolniej od jakiejś młodej dziewczyny. Chodzi o to, że wiele lat przerwy w zawodzie księgowej oznacza, że trzeba
MeksykańskiMorderca: Poza tym nabrałaby doświadczenia i za jakiś czas mogłaby dostać podwyżkę lub zmienić prace na lepszą (tak, jak to robią ludzie po szkole) a tak za parę lat obudzi się z ręką w nocniku, bo zasiłki na dzieci nie przysługują wiecznie a jej pozycja na rynku pracy będzie kilka razy gorsza niż teraz. Lepiej zacznijcie oszczędzać, bo będziecie mamę utrzymywać na starość. Nawet, żeby dostać rentę, to trzeba mieć trochę
BezwzględnyNomad: Nie wiem o co ci chodzi. takie są realia dla kobiet, które po latach od ukończenia szkoły wchodzą na rynek pracy. Dodatkowo Twoja mama jest z wykształcenia księgową a w rachunkowości wiele się zmienia z roku na rok a co dopiero w ciągu lat... Co z tego, że teoretycznie zna języki, skoro pewnie przez ten czas w ogóle tego nie wykorzystywała?
Nie obraź się, ale Twoja mama jest obecnie na
OP: @mus_tang państwo Owszem są takie, ale są to główne księgowe z wieloletnim doświadczeniem, a państwo ma tu tyle do rzeczy, że taką mamy płace minimalną i dużo osób się właśnie bimba za te 1300zł
@trochenie Dzięki, za jakiś czas odpracuje ()
@izka715 Gdyby tak faktycznie było to by pewnie pracowała już jakiś czas, ale nie jest tak kolorowo. Najlepsze miejsca pracy są obsadzone
@AnonimoweMirkoWyznania: Droga Opko, czemu osoby po studiach, które chcą pracować nazywasz smarkulami (wnioskuję, że jesteś w podobnym wieku, skoro twoja mama utrzymuje ciebie i siostrę), i mówisz, że biorą płacę minimalną? Te osoby po studiach mają świeższą wiedzę niż twoja mama, dzięki czemu zarabiać więcej, a roszczeniowe podejście "robiłam tyle i tyle, znam języki, ale nie używam ich i najprawdopodobniej już zapomniałam, potem nie pracowałam długo, nie znam nowego prawa, ale
@AnonimoweMirkoWyznania Jak nie zacznie to za rok będzie w tej samej sytuacji co teraz. Jak zacznie to za rok będzie mieć już rok doświadczenia i jej pensja wzrośnie - będzie na lepszym stanowisku. Na początku zawsze jest trudno - napisałaś, że ciężko jest wrócić i ja się z tym zgadzam, z tym że Twoja mama ma właśnie szansę wrócić, ale nie chce. Z resztą już tu napisali - MalutkaM i ja się
OP: @MalutkaM nie bierz tej smarkuli do siebie nie miało to nacechowania negatywnego, wiem, że tak mogło zabrzmieć ;) Tak jestem w podobnym wieku dlatego równie dobrze moge tak powiedzieć o sobie. Nie chodzi o to, że mama chce od ręki 15k no bo to by było faktycznie śmieszne biorąc pod uwagę to jaką ma przerwę, ale chodzi o to, że przy minimalnej płacy wyszłaby tak samo jak pobierając rożne zasiłki,
@AnonimoweMirkoWyznania: Moja mama z pensji nauczycielki na niepełnym etacie miała 1100 złotych polskich. Utrzymywała mnie i siostrę, ojciec nas zostawił, alimentów nie widziałyśmy, babcia coś czasem pomogła, ale dziadek był chory, więc niewiele. Zdziwiło mnie, że twoja mama zostawiła pracę- tu był gwóźdź do trumny jej kariery. Co do niewiedzy, chodziło mi o to jak pracodawcy ją postrzegają.
Moja mama ma od zarąbania podyplomówek, magisterkę i inne pierdoły- teraz te kwitki
OP: @MalutkaM Kiedy byłam mała mama trochę pracowała, wysyłała mnie do opiekunek, które niekoniecznie zawsze się sprawdzały. Potem pojawiła się moja siostra, wiadomo wychowawczy, zajmowanie się dziećmi, próba powrotu do pracy zakończona fiaskiem bo jak wyglądają powroty z macierzyńskiego wszyscy wiemy. Lata leciały, dzieciaki rosły. Po drodze pojawiło się kilka prób powrotu, staże, wyrobienie certyfikatu by wzbogacić CV, ale nie mam dokładnej wiedzy jak to wyglądało bo się tym ze mną