Wpis z mikrobloga

  • 708
Mirki, co sie w tych klubach odjebuje. Wracam właśnie z wieczora panieńskiego. Nie byłam już w żadnym klubie z 5 lat. Wydaję mi się, że to bezsensu tam chodzić kiedy ma się niebieskiego. Nie chciałam robić przykrości pannie młodej i gdy padło haslo, że idziemy potańczyć to nie protestowałam. Już w pierwszym klubie, ledwo weszłam, a tutaj typowe erazmusy na powitanie złapali mnie za tyłek. Jeden z nich chciał mnie na siłę pocałować.... To jest straszne!!! Czułam się napastowana, nikomu tego nie życzę. #gorzkiezale #rozowepaski
  • 111
  • Odpowiedz
@patusia ja w klubach zawsze trzymam ręce przy sobie, ale z drugiej strony niektóre panny aż same pchają się tyłkiem na facetów, oczywiście niby przypadkiem bo przecież taki tłum na parkiecie.
  • Odpowiedz
@Gerard_z_Libii: W zwykłym klubie to umawiają się z jakimś kolega by udawał w razie czego chłopaka. Mi samemu się kiedyś zdarzyło tak ratować koleżankę przed jakimis natretnymi typami.

To dopiero jest friendzone level over 9000, chyba że za ochronę koleżanka zapłaciła w naturze
  • Odpowiedz
@patusia: mądrej to dobrze poczytać( ͡° ͜ʖ ͡°) jak patrzę na pozostałe rózowe tutaj, to warto wśród piwniczanek poszukać przyszłej zony, bo piwnicę zna, mądre to to, ułożone( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@trochenie: Wydaję mi się, że to bezsensu tam chodzić kiedy ma się niebieskiego.

Bez przerwy musiałam zabierać czyjeś łapska z mojego ciała. Klubowi faceci uważają, że jak dziewczyna tańczy to mają przyzwolenie na dotykanie jej..

Sama przyznajesz, że do klubu chodzi się w celu znalezienia partnera do kopulacji. To nie biuro matrymonialne, gdzie sobie możesz analizować przez 2 miesiące czy tamta dobra, czy zła. Faceci szybko po kolei obłapaiają świnie w
  • Odpowiedz
@patusia: ale laski same się pchają tyłkiem do ocierania o krocze :) mnie też to irytuje bo sobie nie mogę postać w spokoju. Uprzedzę bo pewnie ktoś powie że tępe dzidy z tipsami, no właśnie niekoniecznie, od kosmetologii na wyższej szkole czegoś tam po Collegium medicum czy inne prawo xD
  • Odpowiedz
Też tego nie lubię, ostatnio w klubie byłam w sylwestra i wystarczyło mi na kilka lat chyba. Bez przerwy musiałam zabierać czyjeś łapska z mojego ciała. Klubowi faceci uważają, że jak dziewczyna tańczy to mają przyzwolenie na dotykanie jej..


@trochenie: no w takim razie jak zagadać do panny w klubie? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Jelen_Maurycy: O kurde, tu naprawdę są przegrywy. Mam dobry dzień, więc już tłumaczę. Jak chcesz zatańczyć to podaj jej najpierw rękę i uśmiechnij się, wtedy zacznij tańczyć, niech dziewczyna sama narzuci to jak bardzo blisko Ciebie chce być. Jak chcesz zagadać to błagam, nie w klubie..
  • Odpowiedz
@patusia: właśnie z tego powodu wykręciłam się z urodzinowego wyjścia do klubu organizowanego przez koleżankę. Co ciekawe koleżanka to młoda matka i żona, jej mąż to spokojny facet i wydaje mi się, że nigdy nie był w klubie, dlatego nie protestował przeciwko takiemu wyjściu. Wiem, że cała akcja była tylko po to, żeby napawać się atencja napalonych samców po miesiącach spędzonych w domu z dzieckiem, stwierdziłam że ja się do tego
  • Odpowiedz