Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Uwaga! to zarzudka, it s a trap, giant bait, fake and picsor didnt coś
(nie wysilajcie się nad komentarzem, jak już przeczytaliście - zrobiłem to za was, elo, scrolluj dajej)

Jestem życiowym szczurem ze średnim wykształceniem, o średnich zarobkach (~3k złotóweczek) w średnim wieku (3 z przodu)
I wszystko średnie. I wygląd średni, i humor średni, i charakter średni.
A tylko dziewczyny nie mam nawet średniej.

Koleżanka juz mężatka postanowiła zabawić się w swatkę. Czemu nie. Swatana mi osoba to właśnie taki nieszczęśliwy średniak płci żeńskiej któremóż nieznośny ból istnienia przynosi 3 z przodu, brak chłopaka, brak dzieciaka, itp - jak to baby.
Spotkanie się odbyło, odprowadzam ją do domu z zachowaniem wszelkich konwenansów. Powiem szczerze - w tamtym momencie myślałem: czemu nie? Pupę ma, cycka ma, oczy zdradzają przejawy myślenia, bardziej skomplikowane elementy charakteru - też wporzo. Więc się pytam wprost: czy jest szansa umówić się ponownie?
I dostaję wprost odpowiedź: że i owszem wydaję się sympatycznym i dobrym chłopakiem ale czegoś mi brak.
Ten tekst już słyszałem pod swoim adresem, więc bez emocji pytam się panny o mankamenty mojej osoby.
Brak Ci pasji Anon i jesteś nikim (użyła łagodniejszych słów).
W sensie, że nie daję perspektyw stabilizacji, bo pracuję, zestarzeję się, na moje miejsce będzie stu nowych młodych a ja będę w czarnej dupie.
Grzecznie się usmiechnąłem, powiedziałem cześć i z tym sztucznym usmiechem i w tył zwrot i wracam do siebie.
Zgodzę się, że powiedziala o mnie w jakimś stopniu prawdę.
No więc sobie wróciłem do domu, piątkowy wieczór jeszcze sobie przeżyłem. Ale sobotę juz przeżyć nie mogłem. I niedzielę. I dziasiaj. Dupa zapiekła. Szczerze - poszedłbym do niej, zadzwonił by zeszła i strzelił z liścia.
A tak ogólnie to bym się zabił. Nie nie zabiję się bo jestem tchórzem. #!$%@? Mirki zabijcie mnie bo czuję się jak ostatnie gówno :C
Nie jestem lekarzem, nie jestem inżynierem, nie jestem prawnikiem, ani notariuszem, ani architektem, ani programistą, ani senior menagerem, ani przedsiębiorcą, ani dziennikarzem, ani aktorem, ani farmaceutą, ani kapitanem, ani oficerem, ani strażakiem, ani politykiem, ani radnym gminnym, ani policjantem, ani sportowcem, ani księdzem - bo jestem juz skłonny uwierzyć, że księża prowadzą bujniejsze i satysfakcjonujące życie erotyczne.
Gdzie ja w życiu popełniłem błąd że uwierzyłem że dwoje ludzi moze się zakochać tylko z tego powodu jacy są a nie kim są i ile mają.
Dupa piecze.
#tfwnogf #rozowepaski #firstworldproblem #przegryw #samiecbeta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 9
Nie jestem lekarzem, nie jestem inżynierem, nie jestem prawnikiem, ani notariuszem, ani architektem, ani programistą, ani senior menagerem, ani przedsiębiorcą, ani dziennikarzem, ani aktorem, ani farmaceutą, ani kapitanem, ani oficerem, ani strażakiem, ani politykiem, ani radnym gminnym, ani policjantem, ani sportowcem, ani księdzem

@AnonimoweMirkoWyznania to kim jesteś w takim razie
NiewidomyAzjata: Bądź chłodnym #!$%@? kolego. A jeśli nie możesz być - graj takiego, bo nie poruchasz. U kobitek 99% dzieje się we łbie.
A do tego wcale nie musisz się kręcić wokół równych sobie wiekiem. Młodsze od Ciebie będą miały mniejsze wymagania - masz mieć pracę, trochę pieniędzy i wiedzieć więcej od nich. No i zapisz się #!$%@? na siłkę, przykabań trochę, zwłaszcza ramiona. Działa.
Pozdro, ruchający-praktykujący, starszy od Ciebie here.
Gdzie ja w życiu popełniłem błąd że uwierzyłem że dwoje ludzi moze się zakochać tylko z tego powodu jacy są a nie kim są i ile mają.


@AnonimoweMirkoWyznania to kim jesteś i ile masz w znacznym stopniu definiuje to, jaki jesteś.

Sposób na spędzenie wolnego czasu, hobby, horyzonty umysłowe - to wszystko w dużej mierze zależy od pozycji zawodowej i kasy.

Trzeba było się kształcić, rozwijać i zdobywać pozycje, a nie teraz
Jestes zwyciezca ;D a tak serio to ostatnie zdanie kozak. Co te dzisiejsze laski maja w baniach to szok. Kasa, pozycja, znajomosci, mieszkanie, auto. I ch"& ze zajebiscie byloby aby na to wszystko zapracowac razem ale laski chca aby to juz bylo w pakiecie z facetem.
Bo wspolczesne zycie faceta to pudelko z czekoladkami. Otwierasz sie przed laska a ona widzi albo praliny albo czekobiedronke. Z tego co piszesz to najwyzej jestes