Wpis z mikrobloga

Mirki jest sprawa wysokiego priorytetu. 15 września na wycieczce szkolnej do Energylandii, na jednej z karuzeli, córka znajomej zgubiła aparat słuchowy o wartości 30 tysięcy zł. Po pokonaniu przeszkody w postaci bierności właściciela obiektu, trzeba znaleźć urządzenie. Bez niego dziewczynka nie może normalnie funkcjonować. Aparat ma wymiary 2,5x1,5 cm, jest koloru beżowego. Zarząd Energylandii zgodził się na przeszukanie terenu (wymiary ok. 20x30m) w dniu jutrzejszym ok. godzinę przed otwarciem parku tj. 8:00-9:20. Dlatego poszukujemy osób posiadających wykrywacz metali, które chciałyby pomóc w poszukiwaniach. Póki co skontaktowaliśmy się z jedną osobą z Krakowa, która oferuje wypożyczenie wykrywacza i ustalamy z nią szczegóły.

Nie ukrywam, że zadanie jest trudne, dlatego każda osoba ze sprzętem się przyda. Jeżeli możesz w jakikolwiek sposób pomóc, proszę o kontakt.

Wołam #krakow i okolice #wykopefekt
  • 159
@AzureTurtle: Tak, wiem, identyczne pytanie sobie zadałem. Przecież to nie było trudne do przewidzenia. Teraz już po ptokach, trzeba się skupić na znalezieniu aparatu, a jak się uda (bo innej opcji nie widzę), wyciągnąć wnioski.

W takiej sytuacji nie chce prawić nikomu mądrości, bo każdy popełnia błędy, a dziewczynka cierpi i nie może normalnie funkcjonować (od tamtego czasu nie chodzi do szkoły).
@Pribadi: Popieram akcję, ale niestety nie wróże sukcesu. Na tego typu terenie jest milion zakłóceń, które oślepiają wykrywacz - od metalowych konstrukcji, poprzez kable i zwykłe śmieci (kapsle, folie, gwoździe, drobne monety). Bardzo ciężki temat, chyba ze precyzyjnie jesteś w stanie wskazać miejsce zgubienia. Inaczej to jak szukanie igły w stogu siana za pomocą koparki.