Wpis z mikrobloga

Niestety, jest.

Ostatnio niejaki Chazan miał się okazję o tym dowiedzieć. Pamiętasz sprawę?


@krzychol66: ech, panowie, coraz więcej amatorów pcha się do wypowiedzi na temat prawa aborcyjnego...
Chazan, ginekolog marnotrwany, nie miał obowiązku wykonania zabiegu, ale miał obowiązek wskazać innego lekarza, do którego mogła się udać pacjentka.
Pacjentka też nie miała obowiązku dokonania aborcji - obecne prawo pozostawia kobietom wybór. Jak chcą, to mogą rodzić.
Vide przypadek w Polsce, gdzie
@Joz: Ratowania życia powiadasz?
A w jakiż to sposób aborcja ratuje życie? W szczególności tamta wiadoma aborcja?

Ponadto: pytanie było o przymus aborcji. Chazan znalazł sie pod przymusem? Znalazł się.
Ukarano go za nieuczestniczenie w aborcji? Ukarano.
Jest przymus? Jest.
cbdo.
A w jakiż to sposób aborcja ratuje życie? W szczególności tamta wiadoma aborcja?


Szkoda że pominąłeś drugi argument jakim jest "oszczędzanie cierpień". A już celowo i świadome dokładanie takich swojej pacjentce w prawach i obowiązkach lekarza się nie mieści. Chazanowi powinno się odebrać prawo do wykonywania zawodu

pytanie było o przymus aborcji


Przymus aborcji może dotyczyć wyłącznie matki, a nie lekarza. Lekarz jeżeli tak bardzo się brzydzi aborcji to niech jej nie
Czyli rękę swoją do aborcji przyłożyć musiał.


@krzychol66: owszem.
Teraz posłuchaj opowieści: jeżeli jest sytuacja, że wolność jednego człowieka stoi w sprzeczności z drugą, to prawo wyznacza przyjęty w danym kraju kompromis.
Na przykład: ktoś z problemem zdrowotnym umiera na ulicy. Ja stwierdzam "nie jestem sanitariuszem, co tu po mnie" - mam prawo do takiego poglądu. Dlaczego zatem byłbym ukarany za nieudzielenie pomocy? To przecież przymus! Na szczęście nie jestem anarchistą