Wpis z mikrobloga

@ostry_wodorosty: Ja mam nadzieję, że jak będę miał drugie 20 lat, to już do wszystkich będzie się mówiło na ty ( ͡° ʖ̯ ͡°)

jakoś w pracy wszyscy (na równych stanowiskach) są na ty, biegacze na zawodach są na ty, ludzie na siłce są na ty i problemu nie ma
szacunek do rozmówcy to nie zwroty pan pani, bo często się słyszy "panie #!$%@? pan" itd
  • Odpowiedz
@goferek: @Kargaroth: @ostry_wodorosty: o jak mnie to #!$%@? w języku polskim, że nie można do drugiej nieznanej nam osoby po przyjacielsku napisać "cześć" bo już ból dupy, że gdzie kultura, że co to za chamstwo, od kiedy my #!$%@? jesteśmy na ty itp.
Otarłem się o kilkanaście języków w żadnym nie ma takiego bólu dupy, jak w polskim, gdy ktoś użyje niepoprawnej formy powitania. Napisz do wykładowcy "Witam" to
  • Odpowiedz
@Kargaroth:

*Absolutnie zawsze* jak piszę do obcej osoby to piszę per pan/pani. Nieważne czy to allegro, olx, mail do sklepu, czy *cokolwiek innego*.


A jedno zdanie wcześniej:

to jak się *wypowiadasz* świadczy o *TWOJEJ* kulturze, a nie odbiorcy.


Tak po za tym to http://czasgentlemanow.pl/2013/01/gentleman-w-sieci-per-pan-czy-na-ty/

Właśnie dlatego, kiedy trafiamy do sieci jako gentlemani, pragniemy od razu to podkreślić poprzez zwracanie się do innych per „Pan”/„Pani”. Już na wstępie pojawi się jednak problem
  • Odpowiedz
  • 1
@niszczyciel_galaktyk napisać można nawet "siemano" czy "witam" jednak w porównaniu do "dzień dobry" użyte np. w e-mailu jeżeli nie znasz adresata to można odebrać jako umysłową gimbazę. Do kolegów tak można pisać. Lub w mało istotnych sprawach.
  • Odpowiedz
można mieć kija w dupie, ale to jak się wypowiadasz świadczy o TWOJEJ kulturze, a nie odbiorcy.

Piszemy po ludzku "dzień dobry", "pozdrawiam" i inne egzotyczne twory jak "dziękuję z góry za odpowiedź". Tak ciężko napisać kulturalną wiadomość do obcej osoby?


@Kargaroth: Czyli w UK nie ma kulturalnych ludzi. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Stereotypy kłamią
  • Odpowiedz
@Vladimir_Kotkov: w polsce jak w lesie #!$%@?, za granicą ludzie są na "ty" odgórnie i do każdego podbijasz i mówisz "Hi", "hey" lub "hello" nawet w urzędach ale nie w tym chlewie gdzie każdy musi łazić pod krawatem i udaje ynteligenta bo ma prace w biurze za 700 euro miesięcznie.
  • Odpowiedz
@agaja: kolega w biurze, Niemiec, obok mnie cały dzień po niemiecku rozmawia. 100% na du. Bez znaczenia czy do znajomych czy nie znajomych. Do mnie NAWET Francuzi mówią na tu. Kij w dupie to jedno, ale praktyczne implikacje "panowania" są takie, że się trudniej robi biznesy i w ogóle wchodzi na lepszy poziom relacji. @niszczyciel_galaktyk: pełna zgoda
  • Odpowiedz
@Vladimir_Kotkov: pracuje w jednym z oddziałów dużej firmy, z nikim nie jestem na Pan tzn. do wczoraj nie byłem. Z szefem tego bałaganu witam sie zawsze "cześć" i jesteśmy na "ty", tak samo z całym zarządem, wszystkimi menagerami, każdym pracownikiem. Wczoraj zatrudnili nową dziewczynę do HR, przynoszę jej komputer, loginy i hasła, witam się, przestawiam, a ona oburzona że nie przypomina sobie żebyśmy przeszli na "ty".
  • Odpowiedz
@goferek: o no tak, zapomniałem ze w polsce sprzedajac na olx musisz pisac podanie xD
a jak powiesz komuś cześć na ulicy albo sie usmiechniesz to jestes szatanem i obcym w tym kraju...nadal jak w lesie
  • Odpowiedz