Wpis z mikrobloga

Wtrace w afere swoje trzy grosze. Przepraszam za chaotyczny post, pisze go o 6 rano jeszcze przed wypiciem kawy. Wstalem rano, a tu taka gownoburza ze nie da sie tego tak zostawic :)
Z @sorek sie nie znam, w Yorkshire nigdy nawet nie bylem. Nie mam zamiaru go bronic, nie mam zamiaru go atakowac. Widzialem jednak kilka domow "u Polakow", a teraz sam wynajmuje pokoje, wiec o niektorych sprawach mam pojecie wieksze niz wiekszosc mieszkajacych w Polsce wykopkow.

Przede wszystkim - wynajem pokoi to nie sa zadne kokosy, no chyba ze ktos ma kilkanascie domow *na wlasnosc* (bo tu sa rozne opcje - mozna jeszcze kupic dom i splacac za niego raty, albo mozna wynajac caly dom od wlasciciela i zajmowac sie wynajmowaniem pokoji) - tyle ze wtedy utrzymanie tych kilkunastu domow to jest praca 24h/dobe dla przynajmniej dwoch ludzi. Wlasciciele kilkunastu domow jednak najczesciej nie bawia sie w wynajmowanie pokoi tylko wynajmuja cale chaty.
Co za tym idzie na wynajmowaniu marze sa dosc niskie, zwykle wszystko sie bilansuje do ostatniego pensa. Jak to mowia angole w tej branzy sa "tight margins".
Lokarzy chca sprzataczke co tydzien?
Sa trzy opcje:
1. Lokatorzy placa za sprzataczke z wlasnej kieszeni.
2. Lokatorzy dostaja podwyzke czynszu
3. Landlord wyklada ze swoich za sprzataczke i bilansuje sobie to np. mniejszym ogrzewaniem.
Z drugiej stron, moim zdaniem, jezeli ktos wyprowadzajac sie z domu zostawia burdel to Sorek powinnien w takim przypadku tej osobie potracic za sprzataczke z depozytu - bo nie do przyjecia jest to, ze ktos sie wprowadza do juz brudnego pokoju. Zwrot depozytu takiej osobie to wrecz zaniedbanie ze strony landlorda. Osobiscie gdy wynajmuje pokoj to ludzie go najpierw ogladaja, a co za tym idzie po kazdym lokatorze musze posprzatac, podmalowac sciany, wyprac dywan. Niestety nikt mi za to nie placi, wiec czysto charytatywnie poswiecam swoj prywatny czas zeby komus sie milo mieszkalo.
Z doswiadczenia wiem, ze tacy porzadni, sprzatajacy po sobie lokatorzy sa jak rodzynki w gotowym ciescie kupionym w SAMie za komuny. Generalnie zdecydowana wiekszosc lokatorow po sobie nie sprzata w ogole - owszem jakos byle jak umyja naczynia (nie zeby dalo sie z nich potem bez obrzydzenia korzystac), jak im sie kaze raz na tydzien odkurzyc to odkurza. Ale juz nawyk stalego odkladania rzeczy na miejsce po ich uzyciu jest poza mozliwosciami wiekszosci lokatorow. Poki mieszkam z lokatorami to mozna po nich sprzatac na bierzaco - ale co sie stanie gdy landlord nie mieszka na chacie? Ano bedzie brud jak u Sorka.
Podobnie z ogrzewaniem. Chyba nie ma nic gorszego niz lokatorzy ktorzy na zlosc landlordowi dogrzewaja sie z farelki czy odpalajac w kuchni kuchenke - te sposoby sa mniej wydajne i duzo drozsze niz normalne grzanie. Co zrobi landlord jezeli mu na koniec miesiaca przyjdzie wyzszy rachunek? Po prostu jeszcze bardziej ograniczy grzanie w chacie, albo podniesie czynsz i ucierpia na tym wszyscy.
Ludzie ktorzy nie placa rachunkow za energie, lub placa tylko za siebie (co znaczy ze ja oszczedzaja) nie zdaja sobie sprawy jak wysokie moga byc rachunki wynajmujac.
Owszem lokatorzy moga miec rachunki wliczone w czynsz, ale przeciez nie oznacza to, ze moga sobie samodzielnie decydowac kiedy i jak sie dom grzeje. Nie oznacza to tez rachunkow w ogole nie ma.
Jeden lokator "ktory lubi ciepelko" i ma dostep do termostatu w piecu gazowym moze spokojnie w ciagu (wcale nie najzimniejszego) miesiaca nastukac rachunek za gaz w wysokosci 1000 funtow i wiecej - sprawdzone niestety doswiadczalnie. Przeciez za pokoj sie placi miesiecznie 400-500 funtow i musi to zbilansowac czynsz, podatki, rachunki. Wsrod wiekszosci lokatorow panuje totalne lekcewazenie oszczedzania energii, polaczone z "kontynentalnym" pogladem, ze cieplo w domu to przynajmniej 23st na okraglo przez cala dobe. Ja mam to szczescie ze mieszkam ze swoimi lokatorami - poki jestem w domu moge kontrolowac ustawienia termostatu (choc jest to zabawa w kotka i myszke, gdy tylko wychodze z domu to zaraz ktos ustawia dodatkowe grzania), ciagle wylaczam swiatla w pustych pomieszczeniach, zamykam okna gdy piec chodzi, itp. Ciagle tez slysze narzekania od lokatorow ze zimno - ale mimo tego ze jestesmy w najcieplejszym rejonie Anglii, a dom jest szeregowy (czyli izolowany z dwoch stron innymi domami), to zuzycie gazu dwukrotnie przekracza srednia angielska dla domow trzy-pokojowych.
Kiedys mieszkalem na "polskiej" chacie (a byla to pamietna z mrozu zima 2010) w ktorej za dogrzewanie sie farelka, a nawet posiadanie jej byl natychmiastowy wylot na ulice, bez zadnych okresow wypowiedzenia, dwie godziny na spakowanie sie i opuszczenie domu. Piec ustawiony byl tylko na 3x 15 minutowe okresy w ciagu doby i w nocy marzlo sie w spiworach (te sorkowe 15stopni to bylo marzenie scietej glowy). Czynsz za to wszystko o 20% drozszy niz rynkowy, 10 osob na 6 pokojowej chacie - sami Polacy i co najdziwniejsze, wszyscy oni bardzo zachwalali ten dom.
Ostatnia rzecz czyli ceny. Wiele razy zarzucalem tutaj Sorkowi, ze bierze drogo (wiecej niz ja w Londynie). Co nie zmienia faktu ze sa ludzie ktorzy sa sklonni zaplacic duzo wiecej za to ze mieszkaja razem z rodakami, czy za to, ze na start ktos po polsku ich przywita i zawiezie do domu. Dla takich osob jest kierowana oferta Sorka i najwidoczniej cena za te dodatkowe "bonusy" nie jest wygorowana, gdyz chetnych na wynajem mu nie brakuje. Tak jak pisalem wyzej, sa "polskie" domy z duzo gorszymi warunkami, jeszcze drozsze niz Sorek i mimo wszystko lokatorzy nie moga sie nachwalic jak to dobrze im sie mieszka. Wiadomo, ze niektorym te bonusy - jak odbior z lotniska czy mieszkanie z innymi Polakami - sa nie potrzebne, ale to nie do nich jest ta oferta kierowana.

#sorekcharityltd #uk #sorekgate
  • 21
@milvanb: kazdy może mieć to co chce, jeden wynajmie sobie własne mieszkanie, a drugi z jakichś powodów (samotność, możliwość rozmawiania po polsku na codzien) będzie woleć pokój w dużym domu.

Lokatorzy placa za sprzataczke z wlasnej kieszeni.


@piwniczak: xD a skad niby ta biedota miala by pieniadze na sprzataczke? przeciez ich nie stac na suszenie ciuchow w pralni xD susza po pokojach i zagrzybiaja mieszkanie xD

ja juz to wyjasnilem (nie wiem czy czytales) - problemem nie sa az tak "warunki" tylko zageszczenie - koles #!$%@? w 1 dom ktorym maxymalnie moze zyc 4 osoby te + 2-3 osoby wiecej i
ja juz to wyjasnilem (nie wiem czy czytales) - problemem nie sa az tak "warunki" tylko zageszczenie - koles #!$%@? w 1 dom ktorym maxymalnie moze zyc 4 osoby te + 2-3 osoby wiecej i robi sie bajzel bo kazdy chce sie tam myc, prac, oddychac xD Przy takiej ilosci ludzi to tam powinno byc grzane i suszone non stop.


@Bohun_Zygmund: Nie jest tak do konca, po pierwszy to ile osob
@piwniczak: to prawda, co piszesz, ale czasami ludzie mają to gdzieś.
Jedna z moich koleżanek wynajęła dom przyjaciołom sąsiadoów, teoretycznie mieszkało tam 3 osoby, w praktyce - 8 :-)
Dom został zdewastowany i zapuszczony.

Jeśli landlord robi wszystko wg litery prawa i ma procesy w porządku, to domy sa trzymane w dosyć dobrym stanie.
Myślę, że @sorek obecnie osiągnął taki poziom, że dobre by było wdrożenie procesów typu: check-in, check-out, gdzie
Myślę, że @sorek obecnie osiągnął taki poziom, że dobre by było wdrożenie procesów typu: check-in, check-out, gdzie sprawdzany jest stan wyjściowy oraz stan pozostawiany, wraz z dokumentacją zdjęciową.

Jeśli pokój oraz część wspólna jest pozostawiona w dużo gorszym stanie, to potrąca się kasę z depozytu, naprawia szkody i sprząta.

Jeśli np lokatorzy się skarżą, że dom jest w coraz gorszym stanie, a mieszkający w nim zostawiają syf, to wysyła się ekipę sprzątająca,
@asique: daj spokoj wszyscy tu pieknie omijaja pytania
@piwniczak: tyle ze londynie wynajmowanie kazdego wolnego schowka na szczotki moglo by przejsc (bo drogo) to juz w barnsley (gdzie takie domy sa w #!$%@? tanie) juz nie. Jak sciagniesz od kazdego po £300 x8 to juz jest niezla kwota.
@Bohun_Zygmund: Tak jak pisalem w oryginalnym poscie, Sorek oferuje rozne bonusy typu mieszkanie wsrod Polakow. Dla mnie osobiscie to zadna zaleta, a wrecz dosc powazna wada (generalnie wszystkie domu "przez polakow dla polakow" jakie widzialem to byl brud, smrod i malaria), ale jezeli sa ludzie ktorzy tak wola i jeszcze chca za to doplacic? Nie mi ich osadzac.
@asique:
@piwniczak: @sorek nie bierze depozytu. Placi sie tylko za miesiac z gory i admin fee. Nie ma tez okresu wypowiedzenia. Jezeli powiesz mu, ze jutro sie wyprowadzasz to mowi "OK". Tak, rowniez sadze, ze jest zbyt poblazliwy.
Kiedys mieszkalem na "polskiej" chacie (a byla to pamietna z mrozu zima 2010) w ktorej za dogrzewanie sie farelka, a nawet posiadanie jej byl natychmiastowy wylot na ulice, bez zadnych okresow wypowiedzenia, dwie godziny na spakowanie sie i opuszczenie domu. Piec ustawiony byl tylko na 3x 15 minutowe okresy w ciagu doby i w nocy marzlo sie w spiworach (te sorkowe 15stopni to bylo marzenie scietej glowy).


@piwniczak: Jeżeli landlord był