Wpis z mikrobloga

#sorekgate #uk #sorekcharityltd

Tylko jedną kwestię dorzucę do całej sprawy.
Mieszkałem przez 6 tygodni przy Castle Street - to jest ten reprezentacyjny dom, o którym były filmy, zdjęcia, nazwa domu (!).

Muszę dodać, że z całego wyjazdu od strony sorka byłem zadowolony i nie miałem powodów do narzekań. Kontakt spoko, cała reszta spoko. Także nie pluję jadem, wiedziałem na co się decyduje, wróciłem zadowolony jeśli o to chodzi. Sorek poszedł mi trochę na rękę i mogłem wyjechać bez 30-dniowego okresu wypowiedzenia (powiedziałem jakieś 9 czy 10 dni wcześniej), przy dopłacie kilkunastu funtów (równowartość ok. 2 dni spędzonych na miejscu).
Dom sam w sobie w dobrym stanie, drobne problemy, sukcesywnie eliminowane.

Tutaj też były problemy z ogrzewaniem (ja akurat nie narzekałem, bo pokój miałem najmniejszy i było spoko), szczególnie w kuchni i nieocieplonej łazience. Najgorzej było rano (okolice 5-6), przed pracą, potem jak już się coś gotowało to można powiedzieć, że się wyrównało, ale też bez przesady.
Tylko jednej rzeczy głośno nikt nie mówi. Nie wiem jak w innych miejscach, ale tutaj puszka z termostatem (zamkniętym na klucz) była umieszczona w najcieplejszym miejscu domu, praktycznie bezpośrednio nad grzejnikiem! A co to oznacza to już pewnie wiecie.
Choćby było ustawione na 22*C to w łazience może być 14*C, a ogrzewanie działać nie będzie. Ale spoko, jakby ktoś pytał to termostat jest i działa dobrze.

Żeby nie było, że piszę z dupy - ten film, 5:06 - widać czerwoną puszkę. A grzejnik zlokalizujcie sobie sami - widać go słabo w 3:39. Odległość w linii prostej to może 2 metry, może mniej. Tylko jeden kawałek ściany to osłania.
  • 13
@trustME: w innym domu (nie od sorka) też tak było, że puszka w najcieplejszym miejscu, ale sam termostat można było wyjąć, puszka nie była zamykana na klucz i umieścić w dowolnym miejscu - choćby w lodówce.

Nie mam o to pretensji - po prostu piszę jak jest, o nic sorka nie obwiniam. Gdyby tak było to bym najpierw się z nim skontaktował, co robiłem jeśli taka potrzeba zachodziła.
Sorek poszedł mi trochę na rękę i mogłem wyjechać bez 30-dniowego okresu wypowiedzenia (powiedziałem jakieś 9 czy 10 dni wcześniej), przy dopłacie kilkunastu funtów (równowartość ok. 2 dni spędzonych na miejscu).


@WatchYourBack: chyba to dlatego, ze ja bylem od razu chetny na wbicie do tego pokoju zaraz po twoim wyjezdzie takze wysylam dane do przelewu na pw ( ͡£ ͜ʖ ͡£)
@WatchYourBack: No w sumie racja, ze nie bylo burdelu. Ja nie wyobrazam sobie jak mozna zostawic syf po sobie przy wyprowadzaniu a widze, ze dla ludzi tutaj to norma xD nawet z jakiegos hotelu dla mnie jest normalne, ze po sobie ogarne w miare, mimo ze tak naprawde im za to place