Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć! Mam problem z różowym. Jesteśmy już razem jakiś czas, od pół roku mieszkamy razem ( a w zasadzie ona mieszka u mnie ) Do tej pory pracowałem jakieś 10 dni w miesiącu maksymalnie 12 i moje zarobki to było jakoś 2,8-3,5 tys zł w zależności od miesiąca, ona zarabia jakieś 2 tysiące więc żyliśmy na takim zwykłym poziomie beż żadnych rewelacji. Gdy ona wprowadziła się do mnie ja otworzyłem swoją działalność - wszystko się zmieniło. Dalej pracuje w swojej pracy a dodatkowo (jakieś 2-3h dziennie) pracuje zdalnie nad moją firmą która przynosi mi... jakieś 10 tysięcy miesięcznie na czysto. Wszystko pięknie bo mamy jakieś wakacje, kupiłem nowy samochód, dziewczyna dostaje prezenty (bo bardzo lubie to robić i sprawiać innym przyjemność rzeczami których tak bardzo mój portfel nie poczuje, jakiś naszyjniczek za 200-300 zł czy coś takiego więc nie mówcie że pantofel) Tylko problem pojawia się że ja te 2-3h dziennie pracy mam nie tak że siadam o 12 do laptopa i pracuje do 15 tylko rozkłada się to na cały dzień. Muszę być pod telefonem i kontrolować sytuację, czasami muszę poszperać w mailu czy w innych excelach więc siłą rzeczy muszę ten telefon nawet przy niej wyciągać gdy jesteśmy razem - mam takie #!$%@? afery o to że głowa mała. Mówi że powinienem się ożenić z telefonem, #!$%@? ją to że wstaje rano o 7 i pierwsze co to zerkam na rynki i nos w telefon, #!$%@? ją to że jak jesteśmy w restauracji to ja czasami muszę ten telefon wyciągnąć i generalnie związek tragicznie to przeżywa.. nie pomagają tłumaczenia że jest to moja praca dzięki której żyjemy na takim poziomie na jakim żyjemy.. Macie jakieś pomysły jak jej to przedstawić żeby może chociaż trochę bardziej zrozumiała? Bo dla mnie tu logika różowych lvl over 10000 - Chcemy żyć na super poziomie, mieć fajne wakacje, dom i żeby nam nigdy niczego nie brakło ALE #!$%@? MNIE TO JAK PRACUJESZ wtf #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 56
Bo dla mnie tu logika różowych lvl over 10000 - Chcemy żyć na super poziomie, mieć fajne wakacje, dom i żeby nam nigdy niczego nie brakło ALE #!$%@? MNIE TO JAK PRACUJESZ wtf


@AnonimoweMirkoWyznania: Może niech sama idzie do lepiej płatnej pracy? Albo niech znajdzie sobie jakieś zajęcie gdy Ty pracujesz?
@AnonimoweMirkoWyznania pokaz jej konkretnie jeden dzien Twojej pracy nad ta dzialalnoscia, niech zobaczy, ze trzeba to robic tak a nie inaczej, bo nie bedzie dzialac. Jak nie bedzie chciala to miej w nosie jej fochy.

Druga sprawa to czy na serio musisz....MUSISZ nawet podczas 2h wyjscia na kolacje do knajpy to robic? Sam mowisz, ze to 3h dziennie, nie da sie zaplanowac Waszych aktywnosci pomiedzy tymi obowiazkami?

Tak troche to ja rozumiem,
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak jej się nie podoba to zawsze może się spakować i wyjść za drzwi. Niech sobie znajdzie lampucera, który będzie dla niej 24/7.

@rogue1886: On pracuje 10~12 dni w miesiącu + 2~3 godziny dziennie nad swoją działalnością.

To ma 2/3 miesiąca wolnego gdzie spędza 2~3 godziny nad zarobkiem w granicach 10tys. zł.

I on jeszcze powinien się dostosować do jej ścisku dupy odnośnie wymiaru czasu pracy?

Krzyż na drogę
@kawazrana: Są wyrzeczenia przynajmniej tymczasowe.

Albo korzystamy z okazji i zarabiamy pieniądze by być później "finansowymi emerytami" albo wegetujemy całe życie.

Samą miłością, za dom, samochód nie zapłacisz. Talerza też nie wypełnisz.

Ale robienie afery bo jak się wstaje i sprawdza giełdę oraz rynki (mniemam walutowe), to moim zdaniem jest przegięcie.

Sądzę po wpisie, że laska nawet nie próbowała normalnie na ten temat porozmawiać tylko kąsa i żądli jak osa.
@AnonimoweMirkoWyznania:
Ona chyba nie rozumie, że prowadzenie firmy to nie kopanie rowu odtąd do 15., więc chyba musisz jej to na spokojnie wyjaśnić.
Druga sprawa jest taka: nie jesteście małżeństwem, więc pracuj na siebie a ona niech pracuje na siebie.
@TaoHosts: przeczytaj mój poprezedni komentarz. Uważam że powinna spróbowac zrozumieć jego pracę, bo pretensje dla zasady są złe, ale nie wierze też, ze nie da się wygospodarowac 2 h bez spojrzenia na dane. Laska czuje się zaniedbywana, a zbytki w postaci kolejnego naszyjnika jej tego nie rekompensują. Są takie, które świetnie się czują jako zwierzątko kanapowe i mogą widywać gościa dwie godziny na tydzien, byle hajs miała, a są takie, które
@Khaine: to jeszcze pol biedy. Ale koles wyjechal z tym ze jego praca polega na sprawdzaniu gieldy itp. Czyli jakas maklerka lub paramaklerka, a w tej branzy nie ma czegos takiego jak staly miesieczny dochod. Sa strzaly i prowizje ktore ustawiaja Cie na kilka miesiecy. Naogladal sie wilka z wall street i zgrywa biznesmana za gaze hydraulika w UK a inni mu tu przytakuja wykop serious business.