Wpis z mikrobloga

@Toniezarzutka: kiedyś kumpel wypożyczył busa w rzeszowie bo miał przewieźć pare paczek do angli, jak dojechaliśmy na miejsce poszedł otworzyć maske żeby sprawdzić czy wszystko w porządku, zgadnij co znalazł?
pół kebaba zawinietego w sreberko który sobie leżał pod maska ^^ przejechał z nami od pl do uk, ciekawe ile czasu tam był wcześniej
@Toniezarzutka: Nie, są też inne mniej lub bardziej działające sposoby. U mnie w pracy grasuje kuna i ludzie mają różne mniej lub bardziej dziwne pomysły: sierść psa pod maską, preparaty w sprayu, jakieś elektryczne cuda wydające dźwięki niesłyszalne dla ludzi. Ale podobna podstawą jest umyć silnik po pierwszej wizycie kuny.