Wpis z mikrobloga

@ottovonbismarck: Kraków jest większy. Dużo większy. Poznań w nocy motocyklem udało mi się w 20 minut przelecieć, bez jakiegoś wielkiego świrowania z południa (węzeł autostradowy w Luboniu) na północ (Morasko).

Jeśli chodzi o kulturę jazdy. To Kraków to Bombaj w porównaniu z Poznaniem. Kultura jazdy w Poznaniu jest na dużo wyższym poziomie, nawet ostatnio ludzie jakoś zaczęli ogarniać, żeby nie wjeżdżać na skrzyżowanie jak nie da się jechać dalej. Jedyne co
Komunikacja miejska: w Krakowskiej nie znalazłem jeszcze w niej sensu, specjalnie też nie szukałem, ale w Poznaniu jest jakoś z sensem zorganizowana, tu nie za bardzo ogarniam co autor miał na myśli.


@klawiszowy: przypuszczam że to kwestia pomieszkania (i poużywania) żeby to zrozumieć.

Jeśli chodzi o kulturę jazdy. To Kraków to Bombaj w porównaniu z Poznaniem


@klawiszowy: pewnie wynika to też z rozmiarów (i zatłoczenia). Jakby w Bombaju chcieli jeździć
Komunikacja miejska: w Krakowskiej nie znalazłem jeszcze w niej sensu, specjalnie też nie szukałem, ale w Poznaniu jest jakoś z sensem zorganizowana, tu nie za bardzo ogarniam co autor miał na myśli.


@klawiszowy: przypuszczam że to kwestia pomieszkania (i poużywania) żeby to zrozumieć.

Jeśli chodzi o kulturę jazdy. To Kraków to Bombaj w porównaniu z Poznaniem

@klawiszowy: pewnie wynika to też z rozmiarów (i zatłoczenia). Jakby w Bombaju chcieli jeździć