Wpis z mikrobloga

Od pewnego czasu myślałam nad stworzeniem czegoś w rodzaju słownika-alfabetu dla #depresja, czegoś, czego zawsze mi brakowało - bardzo pragnęłam, by uczucia powiązane z tą chorobą i doświadczenia, które przeżyłam zostały zrozumiane przez otoczenie. Dlatego otwieram tag #depreslowa, dedykowany i stworzony przede wszystkim dla ludzi dotkniętych tą chorobą, ale również dla tych, którzy chcą ją zrozumieć dla kogoś innego lub tak po prostu. Jest to zbiór moich przemyśleń i próby wytłumaczenia sobie czym depresja naprawdę jest i jak wpłynęła na moje dotychczasowe życie. Ostrzegam, że mam literacką manierę, więc jest to projekt skupiony bardziej na uczuciach i myślach, nie zaś procesach naukowych. Mam szczerą nadzieję, że ktoś odnajdzie się w tych przemyśleniach.
~~~

Depresja

Dedykowane każdemu Chrystusowi, który odmawia pójścia na krzyż.
- JS Aurelius, Narodziny śmierci

depresja - zaburzenia psychiczne z grupy zaburzeń afektywnych, charakteryzujące się m. in. obniżeniem nastroju. (wg SJP)

Podobno ludzki proces myślowy jest nieskończony, jak niekończący się bieg z podawaniem sztafety. To, co odbieramy za pomocą zmysłów cały czas rodzi w naszych mózgach nowe połączenia, dzięki którym powstają myśli. Myśli zaś rodzą kolejne myśli i w ten sposób proces ten nigdy się nie kończy, aż do momentu naszej śmierci.

Kiedy pierwszy raz usłyszałeś słowo depresja, jaka narodziła się u ciebie myśl? Zapewne tego nie pamiętasz. Ja też nie pamiętam, ale myślę, że jestem w stanie to odgadnąć. Zapewne było to coś beztroskiego.
Dopóki myśl nie stanie się w naszym życiu Ciałem, proces myślenia nie zwalnia ani na chwilę. Sztafeta biegnie dalej.

Na początku było Słowo, mówi księga Boga. Wszystko zaczyna się od Słowa. Niektóre słowa pojawiają się tylko na chwilę i tylko przez chwilę stymulują nasze mózgi. Inne jednak zostają na dłużej i przybierają Ciało - przynależność, duma, przyjaźń, miłość. Można powiedzieć, że człowiek jako osobowość stworzony jest ze słów, z myśli. Myślę, więc jestem.

Kiedy drugi raz usłyszałeś słowo depresja nigdy nie przypuszczałeś zapewne, że kiedykolwiek może ono stać się w tobie ciałem.
Depresji nie wystarcza nigdy Ciało w twoich myślach i, zanim się obejrzysz, przybiera twoje własne Ciało. Depresji nie wystarcza bycie, jeśli może być bardziej. Powoli i bardzo dokładnie okala mózg, tak, by wszystko, co do niego trafia oraz wszystko, co z niego wychodzi było przez nią filtrowane.

Człowiek chory to taki człowiek, u którego naturalne procesy zastąpił proces choroby. Od tej chwili każdy jego oddech to walka o siebie. Dopóki nie odzyska kontroli nad swoimi myślami wszystko, co się w nim narodzi kontrolowane jest przez chorobę.
Człowiek chory musi nosić myśli, uczucia, Ciała, które nie są jego. Depresja staje się krzyżem, który człowiek musi nieść.

Kiedy w końcu usłyszysz to słowo w sobie, twoja droga krzyżowa będzie już trwać.
Od tej chwili dla człowieka istnieją tylko dwa końce - porzucenie krzyża lub zawiśnięcie na nim. Od teraz każdy krok staje się wyborem między życiem, a śmiercią. Człowiek traci poczucie beztroski, kiedy każdy krok decyduje o jego losie.

Człowiek zatraca się, kiedy uświadomi sobie, że żaden jego krok nie należy do niego, że żadna myśl, którą nazywa swoją nie jest jego. To właśnie w tym zatraceniu depresja buduje sobie gniazdo.

Jeśli istnieje jedna myśl, której ludzie bez depresji nie rozumieją to jest to niekończąca się nieuchronność wyboru, który nigdy nie jest do końca twoim wyborem.

Przed nami jeszcze długa droga, byśmy na nowo stali się ciałem.
  • Odpowiedz