Wpis z mikrobloga

@bobbyjones: Komisarz Stulej, tego jeszcze nie grali xDDDD Ja bym to zgłosił jako nadużycie, policjant nie ma prawa wykorzystywać danych osób którym wlepił mandat by je później stalkować na fejsie. Jak chce poznawać laski to po służbie.
  • Odpowiedz
i nie myślicie wgle o biednym facecie który spotkał ładna dziewczynę i próbował jakos zagaić. Zniszczcie mu przez to życie bo moze teoretycznie sie da.

uważam że przesadzasz. Przecież to też człowiek. Spodobała mu się dziewczyna i zagadał. Czy coś w tym złego ? Nie jest natarczywy tylko wykorzystał okazję ze zna jej dane

niech to juz zostawi w spokoju, bo tylko mu gnoju narobi a nic się takiego nie stało


@
  • Odpowiedz
@Redien Może być, chodź jeśli przyjmiemy takie podejście do sprawy to każdy kontakt z nieznajomym trzeba by traktować jako podejrzenie stalkingu, a to już zakrawa na obsesje
  • Odpowiedz
@Redien: ale porównanie, chyba masz coś z deklem. Nie mówię, że to co robi ten policjant jest ok, ale skoro mowisz, że ma jakichś tam folowersów na instagramie to pewnie wrzuca swoje selfiki i inne głupoty i liczy na atencję? Czy się mylę i instagram służy jej do dzielenia się filozoficznymi przemyślenoami i zdjęciami chmurek? Na pewno nie jeden koleś ją zaczepiał nie raz, więc powinna umieć sobie z tym radzić.
  • Odpowiedz
@bobbyjones:

O #!$%@? - w tym kraju nie można zapytać czy wszystko dobrze, bo zaraz w internetach straszą prokuraturą lub sądem polowym. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Jaki stalking? Facet znalazł na facebooku publicznie dostępny profil i zapytał czy wszystko ok.

Ale za bycie miłym zaraz gównoburza. A za chwilę gównoburza, że policjanci to niemiłe buraki. Jak widać - ludziom nie da się dogodzić. ( ͡° ʖ
  • Odpowiedz
@Kolgarol: Wykorzystanie danych osobowych uzyskanych podczas czynności służbowych do celów prywatnych (w celu uzyskania korzyści ;) ). Nawet nie chce mi się szukać, ale z całą pewnością jasno jest określone w jakim celu przetwarzanie danych jest możliwe.
Zażalenie nic nie da, zwłaszcza w mniejszej miejscowości, a już na pewno nie w przypadku takiej pierdoły. Na pewno padłyby pytania o to czy funkcjonariusz narzucał się itp. Jedyne co dziewczyna mogłaby zyskać to
  • Odpowiedz
@brakujacychromoson: no ja mam dobre doświadczenia z policją, znaleźli złodzieja mojego telefonu i mi go oddali mimo, że nawet tego nie zgłosiłam, złapali kolesia który pobił mojego brata (odsiedział dwa lata bo miał zawiasy), byli bardzo mili i pomocni jak miałam wypadek, nigdy nie dostałam mandatu, najwyżej pouczenie albo mnie puszczali, a raz nawet pozwolili mi jechać zamkniętą drogą bo bałam się jechać autostradą, a jak zdziwona zapytałam czy gość tak
  • Odpowiedz
@bobbyjones: Skarga do komendanta wojewódzkiego, zgłoszenie do prokuratury (najlepiej w innym mieście), a kopie wszystkich pism DW BSW. Absolutnie żadnego odpisywania na fb, ani zgłaszania spraw na komisariacie (wtf?). Mają większe prawa, to niech wiedzą, że wymaga się od nich znacznie więcej.
  • Odpowiedz
Znajoma miala podobna sytuację kilka lat temu.
Drobna stluczka: tico - harmonijka, uczestnicy kolizji wzywaja policje.
Standardowe działania.
Kilka dni później policjant, ktory uczestniczyl w wyjasnianiu sprawy zagaduje ja na naszej klasie.
(ʘʘ)
  • Odpowiedz