Wpis z mikrobloga

#psy #rottweiler #oswiadczenie #smiesznypiesek

Najlepsza rasa psów


Pewnie zaraz ktoś napisze, że nieobliczany pies morderca i tykajaca bomba. Z jednej strony ma rację. Rotty są odpowiedzialne za 18% przypadków śmiertelnych. Wyprzedzają je tylko pitbulle. Problem nie leży niestety w samej rasie, a tym, że podobnie jak pitbulle zostały sobie upodobane przez patusow, ktorzy nie szkola psa, a wrecz wyrabija u nich agresywne zachowania. Prawda jest taka, ze jak ktoś się postara, to i z jamnika zrobi maszynkę do zabijania.

Lolita, tak nazywała się suczka Rotta, który do nas przyszedł. Lat miałem wtedy 5, a pies szybko zrobił się 2x większy ode mnie. Mogłem na niej jeździć jak na kucyku( ͡° ͜ʖ ͡°)

W tamtych czasach nikt nie myślał o szkoleniach czy wysyłaniu psów do behawiorystow. Mimo to Lola nie miała w sobie ani grama agresji. A powiem wiecej, gowniak taki jak ja nauczyl ja podstawowych komend. Wzielismy ja z wieloletniej, dobrej hodowli gdzie psiaki były traktowane naprawdę dobrze, u nas również była pełnoprawnym członkiem rodziny, nikt nie traktował jej jak kudla, który jest bo jest, tylko była naszym przyjacielem, i tak też była traktowana. Do dziś, prawie 2 dekady po odejściu Lolity wciaz trzymam jej obroże, ulubiona zabawkę i obgryziony pionek do szachów. abyła moim najlepszym kumplem jakiego mógłbym sobie tylko wymarzyć. Zawsze, wszędzie razem. W domu zabawy w chowanego czy berka, po obiedzie wspólna kima, jak byłem chory to nawet na siku wychodzić nie chciała byleby być kolo mnie.

Szczekac prawie w ogóle nie szczekala, tylko z balkonu czasem na chlejusow (i tylko na nich) za to jak sobie czasem warknela to było słychać na całym osiedlu, całym. #!$%@? V8 bez tłumika.

Na spacerach nigdy nie zaatakowała czy nawet nie oszczekala innego psa, nawet kiedy taki sam się sadzil i ujadal. Dopóki nie zbliżył się do mnie (a raczej do nas, w takich sytuacjach zawsze siadala naraz obok mnie) za bardzo to Lola miała totalnie wywalone cyce. Jesli juz doszło do "wymiany zdan" to Lola tylko odpalala swoje wyżej wspomniane V8 i dyskusja kończyła się w trybie natychmiastowym.

Raz tylko zaatakowała jakiegoś szczeniaka


Inni ludzie ? Zero zainteresowania, zarówno pies nimi jak i odwrotnie. No chyba, że sami chcieli ja pogłaskać, acz nie często to się zdarzało( ͡° ͜ʖ ͡°)

Inne dzieci ? Wylizala ewentualnie mordke takiemu, reke, dala sie poglaskac i pomerdala ogonkiem. Koniec

Czasem tylko była trochę nadopiekuncza, jak za szybko jeździłem na rowerze to mnie sciagala za nogawke z niego i nie pozwalała wejść z powrotem:p

Miałem też zajawke podciągania się na drążku, jak usłyszała, ze młody lupacz zaczyna się krztusic byleby podciągnąć się jeszcze raz, to również było ściąganie z dupe na ziemie:p

Tak z ciekawszych sytuacji to któregoś razu będąc z psem w parku, dwójka #!$%@? chciała mnie okraść. Nie wiem ile mogli mieć lat, dla dzieciaka, który ma z 10 lat to nawet 15 latek wygląda jak dorosły facet. W każdym razie do dziś jak mi smutno, to sobie przypominam ich blagalnie przepraszajace miny jak zobaczyli #!$%@? 60kilowe bydle wychodzące z krzaków.

Innym razem skończyłem niestety z całą sina dupa. Średnio juz pamiętam okoliczności, ale sytuacja wyglądała tak, że wsadzilem noge w ucho od smyczy, która leżała obok psa. Lolka w tym momencie chciała gdzieś pójść obwachac trawkę 2 metry dalej. Jak latwo sobie wyobrazic pociągnęła smycz, ja się przewrocilem a ta diablica chyba pomyślała, że w berka będziemy się bawić (tak zawsze zaczynałem, najpierw ją od tyłu klepnac albo potarmosic i #!$%@?, jak mnie dogonić to w druga stronę ganianie) Finał był taki, że przeciągnela mnie za te nogę chyba przez 500m xD najlepsza była scena żywcem wyjęta z Monty pytona gdzie z psem biegnie raz w jedna raz w druga z tuzin ludzi i próbuje go zatrzymać :p

Kończąc juz, wiem, że jeśli kiedyś zdecyduje się na psa, to będzie to właśnie Rott. bezdyskusyjnie.

Pozdrawiam

*Dziś nie do pomyślenia, ale wyobraźcie sobie gowniaka 7 lvl, który sam wychodzi na spacer z takim psem, bez kaganca czy zapiętej smyczy. Mimo to totalnie nikt się tym nie przejmował, nikt nie krzyczał ani po Policję nie dzwonił. Niby tez większość ludzi znała Lolke wiec tez trochę inaczej ale jednak. Psy tez rzadziej się żarly, każdy się znał, każdy obwachal dupe drugiemu czy bawiły sie razem w parku. Dziś znają się tylko z widzenia, i to z 15m żeby się przypadkiem nie pogryzly.

Zdjęcie z Google.
l.....w - #psy #rottweiler #oswiadczenie #smiesznypiesek

Najlepsza rasa psów
SPOILER...

źródło: comment_g66k8SBN8c1ujAAfkDocwOQ3niCefJMw.jpg

Pobierz
  • 44
  • Odpowiedz
@lupaczkokosow: jak miałem lat 10 to Rott sąsadów miał małe. Zaadaptowałem jednego takiego kuksańca co się na dwóch dłoniach mieścił. Tyle co ten pies miał w sobie dobroci i miłości to nigdy u żadnego nie widziałem. Miałem kundla też jednocześnie który drażnił się z nowym szczenięcym przybyszem... do momentu aż Rott podrósł XD (wtedy kundel się go bał (bo nie zadziera się z rottami), a Rott go się go bał przez
  • Odpowiedz
@lupaczkokosow: Ooo ziomeczku ale wzbudziłeś we mnie nostalgie. Dałbym Ci i ze sto plusów. Też miałem Rottweilera. Kupiliśmy go w jak miałem 5 lat od mojej cioci. Najlepszy pies na świecie. Zupełnie nie rozumiem,czemu mają taką opinie. Mój był oazą spokoju,totalnie #!$%@? na wszystko dookoła tylko rodzina go interesowała. Pamiętam tylko jeden raz jak zachował sie agresywnie jak pijany sąsiad chciał mi piątke przybić,a piesek odczytał to jako atak. A tak
  • Odpowiedz
@lupaczkokosow w mojej rodzinie było dużo rottweilerow, zawsze spokojne pieski. Mieszkały na wsi, jednak gdy Dora zachorowała zamieszkała w Warszawie. Piesek miał problemy ze stawami i kręgosłupem. Kiedy przyjechałem w odwiedziny do rodziny, wychodziłem z nią bez smyczy i kaganca. Ludzie się coś rzucali, ale piesek był tak mega spokojny, że miał wszystkich innych gdzieś, kiedy coś się działo zawsze przebiegała mi do nogi i szła dalej przy mnie. Jest dokładnie tak
  • Odpowiedz
@lupaczkokosow: Miałem 3. Zarąbiste psiaki. Dobrze ułożone są bardzo przyjacielskie i nie zaatakują człowieka. Acz pies sąsiada który je zawsze wkurzał nie miał tyle szczęścia, zagryzły go przez bramę. Oparł się łapami o szczeble bramy i im pyskował. Wyczekały, aż jedna łapa mu się ześlizgnęła ze szczebelka i wciągnęły za tą łapę jego głowę miedzy szczeble. Potem ją odgryzły. Całą. I mimo że nadbiegłem, krzyczałem, a potem lałem kawałkiem węża ogrodowego
  • Odpowiedz
@ninakraviz: nijak, dogadałem się z sąsiadem. Zresztą on wiedział że moje psy nie tolerują jego a tego dnia zapomniał sam zamknąć bramę i jego wybiegł na ulicę...
  • Odpowiedz
Wyczekały, aż jedna łapa mu się ześlizgnęła ze szczebelka i wciągnęły za tą łapę jego głowę miedzy szczeble. Potem ją odgryzły


@houk: lol, myślałam że odgryzly mu głowę
  • Odpowiedz
@lupaczkokosow: Borys ok 70 kg, palec do oka można było wsadzić nawet nie pisnął. W zestawie z typowym jamnikiem (wredny, i nie znający swojego rozmiaru) działy się ciekawe rzeczy, np wielokrotne próby zagryzienia Borysa, który albo nie reagował albo delikatnie dawał do zrozumienia że męczą go takie zabawy.

To są bardzo rodzinne i łagodne psy, jednoczenie stróże i obrońcy. Dodajmy do tego próbę ataku na właściciela i "morderstwo" gwaratowane.
  • Odpowiedz
@tamto-to-tamto:
@kaszankaschabowa:
@Crux:
@aptudeskaj:
@zdupix:

Dokładnie tak, Rottki to takie wielkie miski do przytulania. Tutaj występuje jeszcze pewna sprzecznosc - Psy te są wpisane na listę ras wyjątków niebezpiecznych a tym czasem mają jeden z najwyższych progów reakcji u psów. Znaczy to , że są cholernie cierpliwe. przez co jest to idealna rasa do domów z małymi dziećmi. Trzeba się naprawdę postarać aby ten pies kogoś ugryzl.
  • Odpowiedz
@lupaczkokosow: Szacuken za wpis Mirasie. Miałem swojego drania 13 lat, niestety rasa jest podatna na choroby serducha, właściciele zresztą też, złamał nasze odchodząc niespodziewanie.

Morris miał taki fajny zwyczaj, leniwie wdrapywał się na parapet, kładł mordę na łapach i czaił, olewał ludzi, psy, koty, by po jakimś czasie rozedrzeć se ryja w pustą przestrzeń, uznając że odbębnił zmianę wracał spać, albo żreć i zamykał mordę na cały dzień. Matula przez pierwsze
  • Odpowiedz