Wpis z mikrobloga

Mirki,
Pijcie ze mną kompot. 4 rok na emigracji w UK. Święta bez rodziny, ale za to z różowym zrobiliśmy sobie dzień w SPA. Jako, że ja jestem typowym piwniczniakiem to nie byłem do SPA specjalnie pozytywnie nastawiony, ale w pracy na zrobili wyjście do SPA i tak się mnie te jaquzi, sauny i masaże wodne spodobały, że zrobiłem sobie i mirabelce prezent i spędziliśmy cały dzień w SPA dziś. Nawet wymasować się dałem - trzeba było ze dwa razy poowyobrazac sobie jak Kaczyński robi dobrze Tuskowi, ale dało radę ;)
Więc Mirki polecam spa, nie tylko dla Mirabelek.

#spa #emigracja #swieta
  • 2