Wpis z mikrobloga

Eeech zycie jest ciezki, mirki drogie.
Mam sobie #rozowypasek od jakiegos roku. To bylby teraz taki w sumie pierwszy sylwester razem, wiec dosc bardzo nam zalezy na spotksniu sie tego dnia. No i ogolnie wszystko spoko, dajmy na to Magda, ma do mnie przyjechac, bedzie kolacja filmy i szachy (lubimy sobie pograc) i wszystko by bylo ladnie i poeknie gdyby nie #tesciowa.

Rodzina rozowego jest ogolnie wierzaca i troche taka surowa, chociaz ich lubie. No i mial rozowy pogadac zeby moglaby przyjechac i nocowac tylko cos nie pyklo i byla oatra awantura. I to w pizzerii. Mowili zeby sie ze mna nie spotykala i ze ja ja pewnie zoatawie i ze ja caly czas zmuszam do wzzystkiego. No ok rozumiem obawy ale ty chyba lekkie przegiecie. Zawsze jak sie spotykamy to staram sie wybierać cos co ona lubi robic. Zawsze niby mnie lubili zadnych problemow same komplementy. Wygladam normlanie chociaz przez przypadek ostatnio na prawie lyso sie ogolilem. Ale zawsze w koszuli sweterku, ę ą i w ogole. Wiec nie moglem zrozumiec co im tak nagle #!$%@?.

No i tu wbija czas terazniejszy. Dzisiaj byla wczesniej wyminiona klotnia. Chwile po niej dzwoni do mnie dziewczyna cala zaplakana ze nie nawidzi rodzicow ze nie wie co ma robic że uciekla z pizzerii do babci i ze nie ma szans na sylwka ani nawet sie spotkac. No to ja ja uspokajam staram sie rozwiazac problem i jakos sie ogarnela. No ale teraz cos dziwnego, bo wielce szanowni rodzice dzwonia do mnie! I sie umawiaja ze mna za pol godziny w knajpce onok mnie zeby pogadac. Powiedzieli ze chca tylko porozmawoac o sylwestrze, bo maja pewne obiekcje, wzgledem moich rodzicow, mieszkania i prawdopodobnir również seksu. Tylko ze moich rodzicow nie ma do pozna, jak wroca to ida spac w swojej sypialni zamknietej, a dziewczyna ma okres. Do tego ja juz i tak sie zgodzilem zeby czekac do slubu (nie jestem wierzacy, ale ja kocham, wiec poczekam).

I teraz wlasnie siedze na kiblu i mysle co ja im mam #!$%@? powiedziec? Wezcie cos pomozcie, jakas rada, o plusy nie zebram, wiec nie musiscie na mnie wjezdzac za to.

  • 10
@KOlesPL No jak dla mnie to ze rodzice utrzymują swoje już spore dziecko nie oznacza ze mogą ingerować w każdy aspekt jego życia, tak jak to czy może iść na sylwestra do chłopaka czy do koleżanek albo czy już zaczyna swoje życie seksualne. Rodzic powinien z dzieckiem rozmawiać jak z drugim człowiekiem, próbować nakierować i uczyć a nie dawać zakazy i rozkazy.
@KOlesPL: Ale kolego, tak samo to, że są na utrzymaniu rodziców nie daje ich rodzicom prawa do mówienia z kim mogą się zadawać, z kim nie, itd. #!$%@? no, życie to chyba nie jakiś obóz koncentracyjny xD