Wpis z mikrobloga

Mam kolegę w #pracbaza, w #uk ok 60-letni Anglik. Bardzo w pożądku, żona mu zmarła i mieszka sam. David opowiadał mi że niedawno wprowadziło się obok niego 3 polskich #sebix i jedna Karyna. Generalnie mało z nimi rozmawia, bo wiadomo - bariera językowa, trochę narzekał na nocne melanże Sebków ale ogólnie ok. Dzisiaj mi opowiedział #coolstory o tym co wydarzyło się w Sylwestra, a właściwie Nowy Rok o 6 rano.

Jakiś pijany (i jak się okazało później naćpany) angol zaczął się dobijać do jego domu (o 6 rano) i krzyczeć przez drzwi że on tu mieszka i ma go wpuścić albo go zabije. David przez drzwi mu powiedział że ma sobie iść albo zadzwoni na policję. Angol słysząc to wybił szybę na praterze i zaczął mu się wbijać do chaty przez wybite okno! David oczywiście zadzwonił na policję, operator powiedział że będą za ok 20 minut (wiadomo, Sylwester) - co z tego jak jegomość już jedną nogą w domu.

W tym momencie wspomniani wyżej Sebki wyklęte ruszyły z odsieczą niczym Sobieski pod Wiedniem, wyciągneli typa z domu przez te same okno które wybił, usiedli na niego i trzymali tak głową do ziemi aż policja przyjechała. Po tym jak go zawinęli Sebki pomogły Davidowi zakleić okno kartonami i taśmą i to by było na tyle.
  • 59