Wpis z mikrobloga

Ciężką sprawę mam mirki. Sprawa ubezpieczenia auta.

Moja babcia jest taksówkarką, dobrych 10 lat. Jeździ, żyje z tego. Główna praca. Natomiast praca w której auto jest narzędziem i jest potrzebne żeby wyżyć.

Dzisiaj w nocy jakiś debil w #zabrze skasował kilka zaparkowanych pod blokiem aut naraz. Niektóre są ryśnięte, inne jak auto babci nadają się tylko do kasacji, drzwi nie otworzycie, klepanie to będzie prawdopodobnie paskudnie duży pieniądz.

Koleś uciekł, ale porzucił auto(nie wiadomo czy naćpany czy kradzione wtf). Jest świadek zdarzenia, wezwał policję, mają auto, mają numery. Nie mają jeszcze właściciela. Wszystko działo się koło jednego z większych skrzyżowań w Zabrzu, monitorowane, kamery są, nagrania powinny być.

I co teraz? Jak to robić z ubezpieczeniem? Sąd? Fundusz? Prawnik? Jak to wszystko w ogóle ugryźć?
Zbierać się w kupę z innymi właścicielami aut? Co robić mirki, bo to pierwsza sytuacja tego typu jaką znam.

#motoryzacja #pytanie #ubezpieczenia
  • 6
@JBFC no to teraz zgloscie szkode gdzie ubezpieczone było auto sprawcy, brać od razu samochód zastępczy by móc dalej pracować a potem czekać jaką wypłate xaproponuje towarzystwo sprawcy.
@JBFC: po pierwsze zgloś szkodę u swojego ubezpieczyciela podając wszystkie informacje jakie masz czyli samochód sprawcy, nr. rej. i to że sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, podaj też komisariat który tę sprawę będzie prowadził.

dalej przebieg wygląda tak
- przyjeżdza rzeczoznawca szacuje szkody
- wysyła protokół zdarzenia do właściciela pojazdu-jeśli ten się nie przyzna to
- dostaniesz info że nie udało się ustalić sprawcy i dalsze postępowanie prowadzone będzie przez policję
@JBFC wejdź sobie na UFG i wpisz numery rejestracyjne sprawcy. Powinien pokazać się zakład ubezpieczeń sprawcy. Wchodzisz na ich stronę i szukasz kontaktu do zgłoszenia szkody. Po zgłoszeniu czekasz na kontakt z firmy ubezpieczeniowej. Jeżeli zależy Ci na aucie to wstawiasz do warsztatu. Jeżeli na pieniądzach to dogadujesz się z rzeczoznawcą lub zakładem ubezpieczeń
@JBFC: Czyli w sumie masz dużo danych, nie powinno być problemu z uzyskaniem odszkodowania (oczywiście zapłaci ubezpieczyciel, a następnie będzie to ściągał ze sprawcy który uciekł z miejsca zdarzenia). Tak właściwie od policji dostaniesz wszystkie potrzebne dane (łącznie z nazwą ubezpieczyciela, gdzie jest OC samochodu) i z takimi pełnymi danymi zgłaszasz szkodę i czekasz na likwidację :) Jakby były jakieś problemy lub masz dodatkowe pytania, wołaj albo wal na priv i