Wpis z mikrobloga

#pracaspawaczamnieprzeistacza #spawanie #spawajzwykopem Mirki, wypowiedzcie się. W Lidlu (wiem, wiem, zaraz się zacznie....) był automat spawalniczy za 399 zł. Myślałem o kupnie, ale nie zdążyłem - pierwszego dnia rozdrapali. Z parametrów pamiętam, że miał prąd 48 - 90 A i można było użyć drutu rdzeniowego samoosłonowego max. 1 mm. Maska, młotek, pół kilo drutu, przewody i 4 dysze w komplecie. No i teraz nie wiem, żałować czy nie żałować. Tak z doświadczenia (ja go nie mam, więc pytam i proszę - nie bijcie) - czy tym dałoby się cokolwiek pospawać? Myślę tu o majsterkowaniu a nie zastosowaniach profesjonalnych. Podzielcie się wiedzą obrazowo: np. mamy 2 lekko skorodowane blachy do zespawania - pójdzie/nie pójdzie i przy jakich grubościach?
  • 9
@straga: druty samoosłonowe to #!$%@? i do tego droga. Jeśli ten automat nie miał możliwości podłączenia butli i zwykłego drutu to nie ma czego żałować.
@sebawo: zgadza się, ale to jest sprzęt dedykowany dla majsterkowiczów gdzie trzeba tylko "bzyknąć" raz na tydzień jakiś mały element więc ciężko to przegrzać w takim trybie pracy :)
@straga: Do majsterkowania spokojnie wystarczy, tak sensownie to 3mm pospawasz. A druty samoosłonowe są świetne, ale mocno dymią. Spawałem nimi małe konstrukcje i spoina była wzorowa. Owszem droższe ale nie musisz mieć gazu więc spawarka staje się bardziej mobilna.