Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój różowy zaczyna mnie powoli wkur*... ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Generalnie dogadujemy się całkiem dobrze.
Jesteśmy już razem ~2 lata.
Zdarzają się jednak spięcia i muszę się wygadać bo nie mam komu ;/

1. Ona zawsze idzie wolniej bo coś tam grzebie w telefonie.
W ogóle telefon jej z rąk nie wypada... idziemy na spacer - po chwili coś tam skrobie, siedzimy oglądamy film - co chwilę sprawdza telefon.
Kiedyś zwracałem jej uwagę delikatnie " co tam w telefonie" itp. bez złości, raz lub dwa powiedziałem jej, że ciągle w tym telefonie siedzi - oczywiście napięcie wzrosło i prawie awantura była " no bo przecież jak ktoś do mnie pisze to muszę odpisać" - wku
* mnie to strasznie bo ja telefon potrafię odłożyć do kieszeni czy na biurko i jakoś żyje.

2. Ostatni zakomunikowała zrezygnowała z tabletek antykoncepcyjnych bo się rozchorowała i nie mogła łączyć z jakimś tam lekiem. Odstawiła je totalnie bo mówi, że lepiej się bez nich czuje - no ok spoko dla mnie najważniejszy jest jej komfort.
Tydzień temu mi powiedziała, że psychicznie co prawda lepiej się czuje ale nie ma ochoty w ogóle na seks.

Ostatnie seksy były hmm.... z dwa miesiące temu? ( oboje studiujemy i często zajęcia nam się nakładają )

3. Nigdy się ze mną nie zgadza. Nosz kurde cokolwiek nie powiem ona ZAWSZE ma inne zdanie.
Często w rozmowach ze znajomymi lub gdy mam jakiś pomysł albo o kimś rozmawiamy - ona zawsze ma przeciwne zdanie.
Nie chce żeby kłamała ale brakuje mi tej świadomości, że jest ze mną po jednej stronie.

4. Nigdy nie daje mi dojść do słowa albo coś zrobić.
Sytuacja z wczoraj z auta. Liczymy hajs na prezent dla koleżanki. Zaczynam głośno liczyć i ona równocześnie też. Ja przestałem żeby powiedziała, ona coś źle policzyła i chce jej powiedzieć " no ale słuchaj 50 na 4 osoby....." a ta już głos podniesiony i mnie przekrzykuje swoimi obliczeniami...nawet nie da dojść do słowa.

Nauczyłem się już po prostu gębę zamykać bo jak powiedziałem coś głośniej ( ale i tak nadal ciszej od niej ) to zaraz wrzask na mnie, że krzyczę.
Nosz ona często z podniesionym głosem do mnie " NIE KRZYCZ NA MNIE" ...................

5. Jestem na drugim miejscu. Ona dla mnie zawsze jest na pierwszym miejscu - trochę to trwało zanim pozamieniałem priorytety ( no wiadomo kawalerskie przyzwyczajenia ). Ona za to jak są wolne dni ( od pracy lub studiów ) to jedzie do rodziców. Ale za to często marudzi, że rzadko się widujemy.

6. Gada z jakimś typem Nie jestem Sama ode mnie dużo wymaga - ja jestem cierpliwy i po prostu czasem już się nie odzywam

Ostatni tydzień to ogóle jakiś popier*ol. Akurat kilka wykładów w styczniu mam razem z nią i ostatnio ani buziak na powitanie, ani na pożegnanie. Ona nigdy nie była dla mnie wylewna ( co mi też przeszkadza no ale cóż ) ale ostatnio jakiś taki większy chłód.
Póki co tłumacze sobie to tym, że ma na głowie jakiś projekt na zaliczenie i może dlatego.

Mamy się dzisiaj spotkać wieczorem bo wieczorem (jak co środę) idę na siłownie, ona w tym czasie ma jakieś tańce czy coś. I mówię jej, że tak 22 po nią podjadę i pojedziemy do mnie a ona "ale ja jeszcze muszę coś tam zrobić więc o tej 22 wejdź do mnie na chwilę ja to zrobię i pojedziemy" a ja mówię, że kurde do tej 21 może temat ogarnąć przed zajęciamy tak by nie marnować czasu potem ( po siłce jakaś szamka, prysznic) a ona " do mnie to wczesniej przychodzi koleżanka i jemy i nie będziemy mieć czasu"

Nosz kurde nigdy jej nie robię pretensji, że spotyka się z koleżankami. NIGDY.

Dzisiaj w końcu wku****m się i pytam " to koleżanka ważniejsza ode mnie? nie możesz razem z nią tego zrobić i potem nie będziemy czasu tracić? i tak mało go mamy"
Oczywiście foch, że sie czepiam, że ona się z nią dawno nie widziała, że nie może z nią tego zrobić bo chcą pogadać ..... Super.

Ja nie wiem czy coś źle robię?

Próbowałem na spokojnie każdy punkt z nią wyjaśnić ale zawsze doprowadza to do awantury albo co najmniej #!$%@? atmosfery.

#logikarozowychpaskow #rozowepaski #zwiazki #zalesie #seks

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: ludolfina98
  • 80
tak jest,nie mozna gadac w nieskonczoność,tymbardziej że to tylko 2 lata,ale przez ten czas powinienes nakreślic jakies granice,nie mówie żeby od razu zabraniac tego czy tamtego ale jeśli jest czas dla Was to dla Was a nie że koleżanka,tymbardziej że spotykacie sie o 22 a nie na dniu,Ty zrób focha,nie odzywaj sie,nie pisz,nie dzwoń,ustaw sie gdzieś z kumplami,idzcie na piwo,zobaczysz jej reakcje,a krzyk?hmm?to juz taki wybuchowy charakter widocznie,mój różowy ma podobnie,czasem albo
@AnonimoweMirkoWyznania: Kiełbaska na Boczku kolego.

W każdym razie, to #!$%@? nie związek.

Odejdź od niej.
Ona nie jest emocjonalnie i mentalnie dojrzała, tylko takie rozwydrzone dziecko.
Każdą rzecz egzekwuje od Ciebie agresją i krzykiem - a ty jak taka cipka na to przystajesz.

Miej ja w dupie.
Odwołaj spotkanie, zabierz kumpla czy dwóch na piwo i elo.

Niech ona za tobą pobiega trochę.

No chyba, że jesteś pieskiem to przepraszam, nie