Wpis z mikrobloga

Mam życiowy dylemat. Stoję przed wyborem jednej z dwóch ścieżek w życiu.

- Praca w obecnym zawodzie. Jestem w nim dobry, bardzo dobry. Na razie nie zarabiam jeszcze kokosów, ale jest perspektywa, że jeżeli dalej będę się w nim rozwijał tak jak dotychczas, to w przyszłości mogę trzepać na nim naprawdę porządny hajs. Problem polega na tym, że żeby iść do przodu musiałem wyjechać z rodzinnego miasta, które kocham. Poza tym fucha ta nie sprawia mi jakiejś wielkiej przyjemności. Lubię ją, ale nie jest też tak, że dzień w dzień idę do pracy z bananem na ryju. No i jest to bardzo wymagająca praca, która angażuje mnie praktycznie przez 24h/dobę. Nie mam wiele czasu na hobby, a jak mam, to wolę przez ten czas wypocząć przed tv albo z książką.

- Praca w zawodzie powiązanym z obecnym. Jeszcze się w nim nie spróbowałem, ale jestem pewny, że też sobie poradzę. Obecnie będzie gorzej płatna, ale jest dużo stabilniejsza, spokojniejsza, zdecydowanie mniej stresująca i w przyszłości również pozwoli zarobić dobre pieniądze. W dodatku to praca dokładnie w obszarze mojej życiowej pasji, więc na pewno będzie dawać mi mnóstwo satysfakcji. Również będzie wymagająca czasowo, ale nie aż tak obecna. W końcu będę mógł przynajmniej jak człowiek wziąć urlop bez wyrzutów sumienia, że coś się beze mnie zawali. I przede wszystkim - daje mi możliwość powrotu do rodzinnego miasta, w którym czuję się znakomicie.

Dylemat w skrócie polega na tym: albo wymagająca wyrzeczeń, duża kariera w obecnym zawodzie, albo stabilniejsza i zarazem nieco mniej perspektywiczna w drugim.

To jest tak #!$%@? trudne, że szok. Najpoważniejsza decyzja w moim życiu, która zaważy o każdym kolejnym dniu przez kolejne 60 lat. Co byście wybrali? Dodam, że nie mam charakteru karierowicza. Nie zależy mi na sięganiu gwiazd. Jestem raczej typem człowieka, który żyje dla innych, nie dla siebie.
#praca #pracbaza #niewiemcorobic
  • 8
@benzdriver: Myślałem, że to napisałem na samym początku, dopiero po przeczytaniu wrzuconego wpisu zauważyłem że czegoś tu brakuje :P Chodzi o to, że pracę muszę zmienić w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy, a #rozowypasek ma w mieście gdzie żyjemy jeszcze rok kontraktu do wypełnienia. Kiedyś już rozmawiałem z nią o związku na odległość i wiem że ma do tego kategorycznie negatywny stosunek, dlatego nie wiem co z tym będzie. Ale mimo 7-letniego
@Ojcomitam: Wez usun wpis i napisz jeszcze raz bo:
- po przeczytaniu jak opisujesz obie opcje zastanawialem sie czy jestes uposledzony czy co, ze nie wybrales jeszcze opcji drugiej, ktora sam bardzo faworyzujesz
- potem doszlo jeszcze, ze jedyny minus drugiej opcji (czyli odlozenie kariery na pozniej), w sumie Ci zwisa bo nie jestes karierowiczem
- potem w komentarzy piszesz o rozowym z 7 letnim stazem xd co w sumie zmienia