Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#!$%@? jest urodzić się w rodzinie ojca Janusza i matki Grażyny, gdzie całe życie mieszkacie w wielkiej płycie w mieszkaniu 45 metrów kwadratowych, gdzie w "dużym pokoju" są meble w tym meblościanka które mój dziadek kupił ojcu i matce w dzień ślubu (30 lat temu? jakoś tak), gdzie ich jedyną rozrywką jest oglądanie tańca gwiazdkami, albo "o śpiewają na polsacie przełącz". Ojciec i matka całe życie gównopraca za minimalną i nic więcej. A ostatnio remont w tym mieszkaniu był robiony chyba jeszcze przed moją komunią. A telewizor to mamy taki stary co mój stary kiedyś na śmietniku znalazł pare lat temu jak się psuł stary trilux który był starszy ode mnie, taki wielki. W mieszkaniu gdzie wode w kiblu spuszcza sie tylko po sraniu. W mieszkaniu gdzie o sprzatanie tylko ja dbalem gdy mialem ~18+ lat, bo jak bylem maly to wszedzie byl grzyb w lazience, wszedzie kurz, brud, smrod.
Rocznik 96 here.
Pamiętam jak na komunie (coś około rocznika 2004 wszyscy dostawali komputery, rowery, itd. a ja dostałem... grę telewizyjną z bazaru. No ok. powiecie sobie bieda nie wybiera, to czytajcie dalej. W szkole wszyscy się ze mnie śmiali, nie było wesoło. Pierwszy komputer dostałem w ~2007 na kredyt.
Albo jak szedlem na urodziny do kolegi, nie wiedzialem co im kupic, to rodzice kazali mi dac jemu jakas gowniana gre planszowa. Mialem wtedy jakies 9-10 lat ale nie wiecie nawet jak bylo mi wstyd i glupio gdy inne dzieciaki dawaly mu jakies gry komputerowe czy jakies paczki slodyczy ogromne i fajne prezenty, a ja... gra planszowa i to jakas #!$%@? co matka mi kupila bo w promocji bylo i to w ogole bylo dla dzieci malych. Pamietam jak rzucil w kat te gre planszowa, troche #!$%@? byl z niego ale zakpil sobie z tego prezentu i do dzis to pamietam.
Ogólnie to pewnie myslicie że jestem roszczeniowym dzieckiem, że w ogóle inni mają gorzej, i tak dalej... tylko po co moi starzy decydowali się na dziecko skoro skazali mnie na taki los? Dlaczego nie mogli mnie wyskrobać albo wrzucić gdzieś do śmietnika? Lepiej by było gdybym zdechnął jako niczego nieświadomy noworodek, niż żebym żył męcząc się całe życie w całym #!$%@?.
Uważam że jak ktoś nie jest w stanie zapewnić dziecku podstawowych potrzeb bytowych to nie powinien się rozmnażać. Dlatego ja nigdy nie będę miał dzieci, chyba że bym zarabiał minimum 8-9 tys. miesięcznie. A to jest raczej dla mnie nieosiągalne.
Wiem ze brzmi to potwornie, ale taka jest prawda. Zycie na tym swiecie jest do dupy, jezeli masz ciezki start w zyciu i jednoczesnie dostajesz #depresja widzac jak wszyscy inni wokol ciebie maja lepiej i maja latwiejszy start w zycie niz ty i twoja januszowa rodzina.
Zreszta ciagle pisze o pieniadzach, to powiedzmy o wychowaniu. Gdyby jeszcze chociaz moi rodzice dali mi jakies wartosci zyciowe, jakos mnie dobrze wychowali, jakos mnie dobrze prowadzili przez zycie... to bylbym im za to wdzieczny.
#!$%@?.
Siedz sobie przez telewizja tak jak twoi starzy albo zajmij sie soba guwniaku. A jak juz dostalem ten komputer to calkowicie sie w nim zatracilem, a rodzice mieli #!$%@?.
Dzieki mamo i tato.
Juz nawet nie wspominam jak totalnie mieli na mnie #!$%@?, ze jak mialem ~13 lat to siedzialem non stop przy komputerze nie dbajac o nauke i opuszczajac lekcje, mylem sie raz na tydzien, chodzilem z brudnymi tlustymi wlosami i woskiem w uszach, walilem konia do tych samych gaci ktore zmienialem raz na tydzien i walilo ode mnie ostro. To nie zarzutka, tak bylo naprawde. Do dzis sie tego wstydze. W sumie to mialem tez troche opor myc sie w lazience gdzie wszedzie jest brud, grzyb i smrod. #polskiedomy Bylem jeszcze gruby bo non stop zarlem slodycze, a jak mialem dosc gownianej kuchni mojej matki skladajacej sie z ziemniakow polanych tluszczem do oporu ze mozna byloby to nazwac zupa, niedopieczonego kotleta i jakiejs surowki, to matka mi dawala do zarcia mrozone pizze, frytki i kupowala w opor slodyczy, bo w koncu "tanie a tez sie naje". Bylem gruby przez to gruby. Dopiero potem sie ogarnalem pod koniec gimbazy i sam zaczalem dbac o higiene, odchudzalem sie, gdy internet mnie bardziej wychowywal i stawalem sie... w pewien sposob bardziej swiadomy.
To internet mnie wychowal. Nie moi rodzice.

A najgorsze jest to ze rodzice maja wobec mnie jakies oczekiwania, bo hehe synek niech idzie robi magistra i byndzie bogaty. Januszowe ograniczone myslenie. Banda ameb umyslowych.

Najgorsze jest tez to, ze teraz powoli moze i jest lepiej bo sam obralem jakas sciezke w zyciu, sam zyskalem rozum i godnosc czlowieka, i nawet jakbym #!$%@? byl CEO Microsoftu, nawet jakbym zarabial miliardy zlotych dziennie, to i tak nie zmieni to faktu, ze nie mam dobrych wspomnien z dziecinstwa, nie zresetuje sobie mozgu ani nie zapewnie sobie formatu pamieci z okresu guwniaka.
I przez cale zycie nie mialem zadnych pieprzonych wzorcow.
Dziecinstwo ksztaltuje czlowieka, a ja nie mialem dziecinstwa poza komputerem na ktory przyzwalali moi rodzice, bo przeciez po co zajmowac sie guwniakiem i spedzac z nim czas, lepiej siedziec przed telewizorkiem a guwniak niech sam sie soba zajmie, ma komputer przeciez.

Pewnie mi zaraz napiszecie ze w Polsce B mnostwo jest takich rodzin, ze sa rodziny patologiczne gdzie ojciec alkoholik napieprza matke i dzieci, itd... Tylko ze taka sytuacja w rodzinie w pewien sposob moze nawet motywuje by wyjsc z tego bagna. A ja? Ja mialem przyzwolenie na siedzenie w swoim bagnie i rodzice mieli to #!$%@?.

Juz wolalbym zeby ojciec mnie bil kablem od prodidza przez cale dziecinstwo to moze wyroslbym na faceta a nie na #!$%@? wychowana przez internet.

#przegryw #truestory #dziecinstwo #janusze #polskiedomy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Pobierz AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
#!$%@? jest urodzić się w rodzinie ...
źródło: comment_VocFji5G4Q6EeNyuER1aYkaL3OgAd5VO.jpg
  • 236
KuwetaPrzeznaczenia: OPie, wiem co czujesz. Ja dzieciństwo spędziłem z matką (ojciec - #!$%@? wie kto to w ogóle jest). Matka nie pracowała, kasy nie było. Chodziłem w dziwnych ciuchach, źle się odżywiałem, dzieciaki się ze mnie śmiały. Do tego matka miała dziwne akcje, z dzisiejszej perspektywy zastanawiam się, czy wszystko było z nią teges:
- nie mogłem mieć znajomych, bawić się z innymi dziećmi, jak się zaczęła szkoła, musiałem siedzieć i
SzklanaBarmanka: @heliodorgi:

Za swoją pracę żądaj tyle żeby po spełnieniu Twoich marzeń wystarczyło na spełnienie marzeń Twoich dzieci.


xDD
Nie wiem jak wyglada sytuacja opa i co studiuje, ale jak jest jakims studentem gownokierunku typu ekonomia zarzadzanie psychologia czy inne germanistyki to wiecej niz 3-4 tys. nie zarobi chyba ze bedzie specjalista w jakiejs dziedzinie.
Jak op za to jest bez studiow i szkoly to jedyne na co moze liczyc
PodgnitaMurzynka: Rodzice nie nauczyli cie ambicji, bo samych ich nie mieli. Ostatnio byla sprawa pieciolatki i jej babci, ktorej zarzucano brak kompetencji do bycia rodzina zastepcza, to bylo hurrr durrr jak tak mozna a prawda jest taka, ze dziewczynka powinna zostac odebrana babci a ty powinienes byl byc odebrany rodzicom i przekazany na wychowanie ludziom, ktorzy daliby ci to co potrzebne: czas, uwage, bo rozumiem, ze to najbardziej cie boli. A
@The_Starfish: Nieważne czy fajnie czy nie fajnie, ale Ty mówisz że tacy ludzie nie powinni mieć dzieci. Co określasz jako granicę? Markowe ciuchy? gadżety multimedialne? Bo powiem Ci że są rodziny biedne które nie mają nic z tego a dzieci wyrosły na porządnych obywateli.
a ja... gra planszowa i to jakas #!$%@? co matka mi kupila bo w promocji bylo i to w ogole bylo dla dzieci malych. Pamietam jak rzucil w kat te gre planszowa, troche #!$%@? byl z niego ale zakpil sobie z tego prezentu i do dzis to pamietam.


@AnonimoweMirkoWyznania: Życie całe bym poświęcił żeby zarobić kasę na jakiegoś hitmana i kolesiowi się odwdzięczyć ( ͡° ʖ̯ ͡°)
UzależnionaRozowypasek: @ediz4: Tu nie chodzi TYLKO o biedę. Tu chodzi też o brak wychowania rodziców, brak przekazania wartości i ambicji. Biedne (nie skrajnie gdzie nie ma co jeść) rodziny mogą być dobrymi robicami, o ile przekażą potomstwu odpowiednie wartości moralne, pokażą drogę w życiu, pokierują odpowiednio.

Zaakceptował: Asterling

@AnonimoweMirkoWyznania: No właśnie. Wychowanie dziecka jest znacznie ważniejsze od wartości materialnych.

Biedne (nie skrajnie gdzie nie ma co jeść) rodziny mogą być dobrymi robicami, o ile przekażą potomstwu odpowiednie wartości moralne, pokażą drogę w życiu, pokierują odpowiednio...

NO właśnie. Nie napisałeś żeby brakowało Ci jedzenia. Jedynie dobrego TV, komputera czy ciuchów. Ja sobie pierwszy komputer sam kupiłem.