Wpis z mikrobloga

@Elementary: Poczytaj np jakieś biografię pilotów, szybowników, etc. Działają na wyobraźnie.
Podręcznikami może teraz jeszcze nie czas się zajmować, to sobie przyswoisz jak będziesz się kiedyś szkolił.

Rozumiem, że tylko samoloty? Nie np szybowce?
  • Odpowiedz
  • 0
@kiwacz: Modele, budowa samolotów. Procedury przeglądów, pilotażu. Chciałbym zacząć od usystematyzowanej wiedzy, aby z czasem zagłębiać się po kolei coraz bardziej
@xan_physic:
@Mike767er: Samoloty bardziej mnie fascynują zaawansowaniem technologicznym oraz możliwościami. Wiem, że temat rozległy, więc mam nadzieję, że pomożecie :)
  • Odpowiedz
Wiesz, można od razu polecieć po bandzie i proszę budowa samolotów
Prawdę mówiąc dość prosto napisane.

Co do pilotażu: Podręcznik pilota szybowcowego, podr pilota samolotowego (jest też poradnik), budowa i pilotaż samolotów lekkich, nakolannik.pl (dużo pdf o tematyce lotniczej).
  • Odpowiedz
@Elementary: U mnie się zaczęło właśnie od wyjazdów na Balice, póżniej pierwszy aparat i robienie fotek plus wyjazdy po europejskich lotniskach. W między czasie doszło latanie na symulatorze które to wymaga już szerszego zakresu wiedzy jeśli chce się to robić "as real as it gets".
  • Odpowiedz
  • 0
@kiwacz: O to naprawdę ciekawe, długo w tym jesteś? :) A są np. raporty z przelotów, takie archiwum, że widzę lot o 14.20, a wieczorem mogę sobie sprawdzić różne dane na jego temat?
  • Odpowiedz
@Elementary: Na fr24.com mozesz sobie odtworzyć lot, masz tam zapisane czasy startu, ladowania, czas przelotu, wysokości, prędkości. Nie masz za to ZFW, FOB, ToC, TOD, V1, VR, i innych takich. To już bardziej zaawansowana szkoła jazdy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Elementary: Jak angielski nie jest dla Ciebie barierą to znajdziesz dużo materiałów w internecie. Mogę polecić "Understanding flight" Anderson, Eberhardt. Książka praktycznie bez użycia ciężkiej matematyki wyjaśnia podstawy fizyki lotu, konstrukcji samolotu i jego możliwości. Znajdziesz w PDF bez problemu ewentualnie podbij na priv.
  • Odpowiedz
@Elementary: Mieszkam przy okęciu więc od dziecka samoloty miałem nad głową, potem we wczesnej podstawówce poznałem jednego kapitana b767 i jakoś zaraził mnie tym ;)
Wiedziałem już na co chce odkładać, to była motywacja żeby na coś co wakacje pracować. Szybowce, samoloty, równolegle technikum lotnicze, potem takie studia. Jakoś leci do przodu. Po drodze symulatory, spotting, dużo modelarstwa przed szybowcami. Wszystko się chyba zaliczyło :P
  • Odpowiedz