Wpis z mikrobloga

#warszawa #przyroda #dobrazmiana #neuropa

Tak działa barbarzyńska "ustawa Szyszki" w praktyce!

Dziś przy ul. Stalowej na (podobno "rewitalizowanej") Pradze padły zdrowe, piękne drzewa, w tym jedno o obwodzie powyżej 250 cm! Tylko dzięki determinacji i szybkiej reakcji okolicznych mieszkańców udało się zablokować dalszą wycinkę jedynego zielonego skwerku w okolicy. Podziękowania należą się też za szybkie przybycie na miejsce przedstawicieli Urząd Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy.


Oczywiście to teren prywatny, więc właściciele powołują się na nowe przepisy rzekomo zezwalające na wycinki. Dementujemy: nie jest tak, że nic się nie da zrobić! Jesteśmy w kontakcie z mieszkańcami ul. Stalowej którzy podjęli stosowne kroki, ściągnęli na miejsce policję oraz przedstawicieli Urzędu Dzielnicy. Na przykładzie ich działań pokażemy Wam, że mimo iż politycy PiS chcąc zrobić dobrze deweloperom bardzo utrudnili walkę o zachowanie zieleni, to mieszkańcy nie są zupełnie bezradni. Będziemy się bronić przed barbarzyńcami niezależnie od tego, jak potężne polityczne siły wspierają ich starania o uczynienie naszych miast nieznośnymi do życia. #polityka
BojWhucie - #warszawa #przyroda #dobrazmiana #neuropa
 Tak działa barbarzyńska "ustaw...

źródło: comment_rMwbS0jpg310e5FLyUkhOwk0crDsvuT8.jpg

Pobierz
  • 78
  • Odpowiedz
@CichyGlosZTyluGlowy: Samolubstwo. Jeśli porównasz sobie dwa systemy - europejski i amerykański. Jeden w którym wszytsko jest regulowane i drugi w którym niewiele jest regulowane to zauważysz, że mniejsza gęstość zaludnienia w miastach jest w USA :) był kiedyś wykop o tym.
  • Odpowiedz
@CichyGlosZTyluGlowy: Czy w Polsce nie ma wolnych przestrzeli? Albo we Francji? To nie Monako czy Watykan żeby nie było gdzie budować. No chyba że to władza decyduje co gdzie i jak masz postawić.
Jakie betonowe molochy skoro jest mniejsze natłoczenie ludności?
Coś za coś, albo mieszkasz w ścisku albo jeździsz samochodem.
  • Odpowiedz
@HeadH: Jak deweloper kupi park, który służy ludziom za centrum rekreacji, a ten go zaora i zabetonuje, żeby zbudować parking to jakaś strata dla społeczności istnieje.
  • Odpowiedz
@Nie_umre_za_ciebie: Czyli psycholog chałupnik. Jakbyśmy nie mieli wystarczającej ilości bezrobotnych psychologów po uniwerkach. :) To nie zaciekłość, to śmiech z wyzyskiwanych idiotów.

@Adrian00: Jasne, i pretensje należy mieć do miasta które park sprzedało, albo sprzedało na takich warunkach a nie dewelopera który robi to co do dewelopera należy.
  • Odpowiedz
@Adrian00: Jasne, i pretensje należy mieć do miasta które park sprzedało, albo sprzedało na takich warunkach a nie dewelopera który robi to co do dewelopera należy.


@HeadH: Oczywiście, że trzeba mieć pretensje, ale przydałyby się lepsze mechanizmy ochrony takich miejsc. Oczywiście kary za ścięcie drzew są słabe, ale nikt nie pokłada wiary w możliwości rządzących i urzędników. Jakiekolwiek pole do interpretacji przepisów zawsze prowadzi do nadużyć.
  • Odpowiedz
@Adrian00: I jest to wykonalne, ale protestowanie przeciw zgodnym z prawem działaniom to zła droga. Jest inicjatywa ustawodawcza, jest procedura uchwałodawcza w gminie można działać.
  • Odpowiedz
@HeadH: Zdanie okolicznych mieszkańców zawsze powinno mieć znaczenie. Nie mówię o tym, żeby blokować każdą budowę zanim się zbierze poparcie całej ludności, ale jeśli jest widoczny sprzeciw większości, to trzeba wziąć to pod uwagę. Taka demokracja bezpośrednia na szczeblu lokalnym.
  • Odpowiedz
@Adrian00: Ma znaczenie w przypadku w którym wolność mieszkańców jest w jakiś sposób pomniejszana(dostęp do światła słonecznego, narażenie na ponadnormalną emisję dźwięku bądź zapachu etc.), drzewo się nie łapie. Bo i dlaczego by miało? No mamy tu do czynienia z terenem prywatnym i tyle. Powiedzmy że chcesz wybudować dom, kupujesz działkę na środku stoi dąb a sąsiedzi powiedzą Ci: "takiego wała, nam się to drzewo podoba"? Jak to sobie wyobrażasz?
  • Odpowiedz
@HeadH: Jedno drzewo mówisz, a 100 starych drzew? Kupujesz mieszkanie, dom obok lasu, parku. Z myślą o ładnym widoku i codziennym spacerze, a jakiś czas później ktoś kupuje od miasta ten teren i to wszystko ścina i buduje jakieś szkaradztwo.
Można chyba w ten sposób czuć się pokrzywdzonym?
  • Odpowiedz
@Adrian00: A jestem w takiej sytuacji, kupiłem mieszkanie, obok mi opowiedziano będzie plac zabaw, potem się okazało że jednak ziemia należała do miasta od którego wykupił ją deweloper, postawił biurowiec. Widok #!$%@?, wynegocjowaliśmy jednak pewne zmiany w projekcie.
  • Odpowiedz
@HeadH: Miasto może przekazać teren w dobrej wierze. Przecież istnieją parki należące do prywatnych osób. W tych parkach oprócz rekreacji istnieją kioski, punkty gastronomiczne, jakieś wesołe miasteczka, gokarty itp.
Jest park ale i właściciel jednocześnie zarabia.
  • Odpowiedz