Wpis z mikrobloga

@mister_pink: Wiem, że #bekazlewactwa, ale pomyśl przez chwilę. Są na przykład tacy muzułmańscy terroryści, dla których życie jednostki jest nic nie warte, a śmierć z rąk wroga to zaszczyt i prosta droga do 72 dziewic. Łapiesz kilku takich terrorystów i ich zabijasz. Oni się z tego cieszą, bo mają wyprane mózgi i chcą umrzeć. Ich przywódcy z Syrii się cieszą, bo mają w ręku kolejny argument na słuszność swojej walki
@Marbarella: Do nieba trafia się za walkę dla Allaha. Jeśli ktoś cię po prostu zabija, to nie ma walki. Na tej samej zasadzie (tylko odwrotnej) działa męczeństwo w chrześcijaństwie: jeśli ktoś cię po prostu zabija za wiarę, to jesteś męczennikiem i idziesz do nieba, a jeśli zginąłeś w walce z innowiercą, który chciał cię zaciukać, to już męczennikiem nie jesteś.
@Marbarella: Argument podobny do:
- Skoro materializm to stan więzienia to złodzieje są naszymi wyzwolicielami.

Twoje myślenie wymaga przyjęcie wartości wroga, bo każdy kto ceni swe życie nie będzie chciał go oddać. W sumie dobry punkt do dyskusji - może wieczorem rozwinę.