Wpis z mikrobloga

@dl91: Jak kupowałem pierwszy fotelik, to dużo czytałem na ten temat, z różnych źródeł, rozmawiałem ze sprzedawcami/ekspertami w różnych sklepach.

Wnioski wyciągnąłem takie:
1. ISOFIX koniecznie
2. Jak najdłużej jeździć tyłem do kierunku jazdy (główka dziecka jest ciężka, szyja słaba). Ja swoje do ~2 - 2,5 roku woziłem tyłem, dopóty dopóki się mieściło.
3. Jak najciaśniej zaciągać pasy (!!)
4. 5-punktowe pasy - chodzi o to, żeby dziecko dobrze przylegało do
@Vendetta0511: A umieli poprawnie zamontować? Bo ja też nie miałem problemów z przymiarkami i też mi udzielali odpowiedzi, tylko one nie były wiele warte :(

Z rzeczy, które mnie zaskoczyły: myślałem, że ISOFIX rozwiązuje wszelkie problemy, a okazało się, że to tylko standard "wtyczki". Do kanapy w moim aucie (!) pasowała tylko jedna baza (zapewne sprzedawca nie miał wszystkich produkowanych, ale miał ich sporo). Pozostałe miały jakieś wady (np. nie dało
@NiespotykanieSpokojnyCzlowiek: umieli, megaurwis we Wrocławiu - mogę polecić z czystym sumieniem.

Co do ISOFIX - jasne, zawsze trzeba dopasować i trzymać się zaleceń producenta jeśli chodzi o montaż, przeczytać instrukcję, przejrzeć artykuły w necie i nie ufać sprzedawcy. Jednak sprzedawca z wiedzą to dobry punkt startowy. Jak słyszę, że argumentuje bezpieczeństwo gwiazdkami ADAC i mówi, że na pewno będzie pasował do każdego auta to grzecznie się wycofuję ze sklepu :)