Wpis z mikrobloga

W ogóle bawi mnie jak wszystkie strony afery płaczą o spine prezesa Smakko czy tam kiepski PR, a zapominają o sednie sprawy, czyli że w kukurydzy był robak. Absolutely disgusting. Nawet jeśli zdarzyło im się raz, to znaczy że mają #!$%@? proces produkcyjny i należy go najpierw zbadać, a potem poprawić, a nie wysyłać jakieś #!$%@? paczki żeby zamknąć usta jakiemuś wykopkowi.

Bawi mnie też że wg niektórych danie takiej paczki to załatwienie sprawy, "bo każdemu się może zdarzyć". Otóż #!$%@? nie, nie może się każdemu zdarzyć, w ogóle nie może się zdarzyć. Co to za polskie przyzwyczajenie do patologii. A potem artykuły na głównej że w Polsce sprzedają #!$%@? jakości żarcie i wielkie oburzenie, a jak w jedzeniu trafi się robak to "a może się zdarzyć" XD. Gnije z takich ludzi. Zamiast piętnować takie sytuacje, to dajcie się #!$%@?ć dalej.

Nie wspominając że jakby mi zaoferowali paczkę, to bym pewnie oddał bym potrzebującym, bo firma, która pozwala sobie na tak #!$%@?ą kontrolę jakości jest u mnie spalona. No ale cebula w niektórych jest silna.

#polska #wykop #afera #ciekawostki #smakko #rozrywka (takie same tagi jak post na głównej, więc nie bijcie)
  • 1