Wpis z mikrobloga

@RadoslawWolf u neurologa byłeś? Też miałem napady przypadkowe, skończyło się na wykryciu guza mózgu, z tym nie ma żartów. Zdrowia życzę, ogranicz alkohol póki co i nie wsiadaj za kółko.
@RadoslawWolf: Ja przy pierwszym ataku przywaliłam w czajnik z gotującą się wodą na gazie :/ Jedyne co się stało, to się biedak wgniótł w jednym miejscu. No i oparzenie, ale przynajmniej się nie oblałam. I serio, leć do neurologa, jak powiedzieli mądre ludzie wyżej.
@RadoslawWolf: Padaczka to masakra. Mnie też raz dopadło w miejscu publicznym. Ale coś nade mną czuwało bo akurat obok stał sobie ratownik medyczny który wiedział jak zareagować.
@Mave @mateuszjestfajny Nie sądzę, żeby nie chodził do neurologa mając już wcześniej napady. Nie ma takich ludzi...
No i z tym alkoholem to odwaliłeś. Ja od pierwszej utraty świadomości 3 lata temu niemal kropli nie wziąłem do ust. Bo lepiej nie pić niż takie