Wpis z mikrobloga

@paziu:

Jerzy Szymków zaznaczył, że rozważa możliwość zawiadomienia policji: – Przede wszystkim chciałbym się dowiedzieć, kto rozpowszechnia to ogłoszenie bez zaznaczenia; jest ono archiwalne i nie dotyczy dzisiejszej mojej działalności.

:V
@matador74: u mnie na parafii jest podobnie , ale napisane po ludzku.
Wyznaczone rodziny wg listy, w razie nie obecności istnieje możliwość opłaty za usługę pani sprzątającej
bez żadnego pisania o zwolnieniach czy upokorzeniu..
@matador74: no ale z drugiej strony... ludzie, ktorzy korzystaja z kosciola powinni o budynek dbac.
W jednych parafiach jest to rozwiazane poprzez zrzute na sprzatajaca lub przeznaczenie czesci pieniedzy z funduszu parafialnego (na ktory tez powinni lozyc czlonkowie wspolnoty), a jesli nie ma takiego czegos - to ludzie sami sprzataja.
A skoro byly jatki miedzy nimi i przychodzili na skarge do ksiedza, to nic dziwnego, ze ma dosc zachowania jak w
@matador74: u moich dziadków na wsi jest podobnie.
w sumie ludzie jako wspólnota powinni dbać o swój przybytek więc takie rozwiązanie chyba nie jest najgorsze.
Oczywiście wciąż lepiej byłoby wyburzyć, no ale..
@matador74: u mnie w parafii (o dziwo w dużym mieście jakim jest Gdynia) ksiądz również wywołuje z ambony mieszkańców danych bloków aby przyszli w sobotę o 8 rano (ʘʘ) i posprzątali kościół ;) ale szczęśliwie nie ma przymusu ;)
@matador74: ale tak mówiąc szczerze, to nie bardzo rozumiem o co się rozchodzi. Jeżeli ktoś jest wierzący, to powinien dbać o swój Kościół. U mnie na wsi po kolei każdy chodził sprzątać. A jak ludzie nie mają czasu, to niech faktycznie się złożą i wynajmą kogoś do sprzątania