Wpis z mikrobloga

#geodezja #geodeta #architektura #budowa #budownictwo Mam dzialke, ktora w planie jest oznaczona jako z, ro czyli tereny lak, ogrodow i sadow. Zgodnie z mpzp jest zakaz zabudowy z wyjatkiem wymiany, przebudowy i rozbudowy istn. budynkow. Plan dopuszcza budowe budynkow gospodarczych, altan, oraz obiektow uslugowych obslugi turystyki sportu i rekreacji w tym obiektow handlu i gastronomii, ale wszystkie max do 40m2. Czy mozna w jakis sposob wykazac ze na dzialce byly np ruiny domu ktorych nie ma na zadnych planach, naniesc na mape do celow projektowych i cisnac bajere ze budowa domu to po prostu jego odtworzenie? Prosze o pomoc (ʘʘ)
  • 16
@jutjub: Na 99,99% nie da się tak zrobić. Jeśli budynku nie ma w rejestrze budynków, to nie będziesz mógł go "wykorzystać" do rozbudowy i przebudowy. Tym bardziej, że żeby zrobić z tego dom i w nim mieszkać, musisz mieć przeznaczenie mieszkalne - więc albo musiałby być zarejestrowany jako mieszkalny, albo musiałbyś zmieniać jego przeznaczenie, a to będzie trudne, gdy budynku nie ma w rejestrach.
Biorąc pod uwagę, że de facto nic
@jutjub Wydaje mi się, że to może ułatwić, gdyż resztki starych fundamentów (z resztą ledwo widocznych), nanosiłem jako ruinę, właśnie, jeśli mnie pamięć nie myli w takim celu jak ww. Ale jak to wygląda od strony prawa, nie mam pojęcia.
@bynon: ale nawet jezeli by sie taki hardkorowiec znalazl to co moze .pojsc nie tak? Ruiny mozna "zrobic" :D ale co potem? Ktos to moze zweryfikowac? Czy po prostu zlozyc wniosek o pozwolenie na bud. i miec nadzieje ze to zagra?
@jutjub: ktoś z urzędu może poprostu podjechać i zweryfikować, zwłaszcza w takim przypadku gdzie zabudowa dopuszczona jest tylko warunkowo / mozna sprawdzić nawet na zdjęciach satelitarnych
@jutjub: możesz jeszcze spytać jakiegos geodety, najlepiej jakiegos znajomego znajomego. W zalezności od urzędu są rózne zyczaje, w jednej gminie moga mieć wywalone i klepać jak leci w innej robic problemy na kazdym kroku.
@jutjub Co to za miasto? Złóż wniosek o zmianę studium i mpzp. Przy następnej edycji planu powinni uwzględnić. Ale to może potrwać kilka lat. Chyba, że bardzo Ci zależy i masz kasę to dogadaj się z urzędem miasta, że zapłacisz za zmianę planu dla Twojej działki. Znaczy opłacisz firmę, która zrobi Ci plan, a Rada Miasta go potem uchwali. Kosz od kilku do kilkunastu tysięcy no i to wymaga współpracy z Urzędem
@mrk79: nie napisałem ani słowa o zalegalizowaniu czegoś. To zupełnie inny i bardziej ryzykowny proces. Przy obowiązującym planie też jest zabawa bo plan to tylko dokument i jak każdy ma luki, które trzeba umieć znaleźć, a jak są skutecznie wykorzystać. Rozumiem, że dla Ciebie niemożliwe jest pobudowanie sklepu na działce rekreacyjnej, i nawet mnie to cieszy. Mój klient już szyld wiesza.