Wpis z mikrobloga

Do mojego Norauto chodzi Włodzimierz Zientarski, znany warszawski pasjonat i dziennikarz motoryzacyjny. Pan Zientarski zawsze przychodzi do Norauto w czerwonej kurtce z logo znanego japońskiego producenta (pan Włodek jest znanym miłośnikiem azjatyckich samochodów), spodniach sztruksowych w kolorze jasnym, czarnych lakierkach oraz eleganckim zegarkiem na ramieniu wykonanym na zamówienie w tokijskiej manufakturze w kolorze granatowym. Twarz jego zarośnięta wygląda jak twarz najznamienitszego mędrca na dworze królewskim albo samegoż filozofa szkoły ateńskiej, siwe włosy delikatnie zaczesane w bok, a pan Włodzimierz – posiadający wyraźnie powyżej 180cm wzrostu przechadzając się po stoiskach Norauto z lekko ugiętymi ramionami i pozie samego robota Asimo sprawia wrażenie jakby przybył właśnie z Kraju Kwitnącej Wiśni z samym poleceniem Wspaniałomyślnego Prezesa Dużego Koncernu w ważnej misji.
Pan Włodzimierz znany jest z tego, że dba o to, co kupują jego współklienci. Zagląda kupującym do wózków. Czasem pochwali, czasem zatroskany pokręci głową, czasem poradzi, gdy klient kupi 'opony' z odpadów wykonane na sztukę w Olsztynie zamiast prawdziwych radiali prosto z Yokohamy.
Gdy Pan Włodzimierz wkracza do sklepu, wielu klientów podąża za nim, aby zobaczyć, co Pan Włodzimierz kupi. Pan Włodzimierz schyla się na sam dół, aby sięgnąć po filtry Union Japan. Tłum milczy, aby po chwili szepnąć
Filtry japońskie, trzeba też kupić skoro Pan Zientarski kupuje
Innym razem pan Zientarski sięga po biuletyn z adresami salonów samochodowych i dystrybutorów części. Tutaj sprawa jest prosta – kieruje wzrok na reklamę dealera Toyoty Bielany-spokój z Bielan, technologia z Japonii, który reklamuje swoim nazwiskiem.
Bardziej odważni podchodzą do pana Włodzimierza i pytają
Panie Włodku, jak olej najlepiej dobrać na sezon zimowy?
Wtedy on odpowiada
Droga Pani, obie dłonie serdecznie całuję. Najlepszy będzie oczywiście olej mineralny najwyższej klasy czystości z potrójnej filtracji. Olej wcześniej raz jeszcze przefiltrowany w domowych warunkach wlewa się ostrożnie do silnika, a gdy w butelce pozostaną ostatnie krople, należy je przepuścić raz jeszcze przez sitko, aby nadmiar szkodliwego osadu nie dostał się do misy olejowej.
Powtarza też często pod nosem:
Przyszłością i innowacyjnością motoryzacji będą hybrydy. Tylko one po latach pozostaną gwarancją niezawodności i oszczędności
Pan Włodzimierz kupuje też często mleczko woskujące marki Prestone oraz pięć litrów wody destylowanej Lifespring, która nie tylko doskonale nadaje się do akumulatorów- ale jest też tańsza niż wody polskie.
Ludzie często pytają:
Panie Włodku najdroższy! Dlaczego akurat ta woda destylowana?
Państwo szanowni. Destylowana, gdyż w swoim klimatyzowanym garażu zawsze przechowuję akumulatory do swojej Toyoty. Wodę destylowaną następnie mieszam z odrobiną specjalnego preparatu z ASO, otrzymując prawdziwie ekologiczne źródło ładowania. Dbajcie Państwo o swoje akumulatory, gdyż zachłanni producenci z Zachodu stosują tak podłe w swoim rodzaju techniki, skracające ich żywotność, ot dolewając choćby kuchenny ocet.
Niestety napotkała mnie raz nieprzyjemna przygoda.
Napotkałem raz pana Włodzimierza przy stoisku z olejami. Wziąłem z półki butelkę Castrol Edge 10W-40, na co Pan Włodek zapytał
Do hybrydy?
Ja zdziwiony
Panie Włodzimierzu, 10W-40 do hybrydy?
Na to pan Włodek zaczerwienił się, wrzasnął, zacisnął pięści, chwycił za kark i #!$%@?ął mną z całej siły w stoisko z olejami. Część butelek roztrzaskała się, rozlewając swoją zawartość. Ja chciałem się podnieść, lecz poślizgnąłem się w kałuży pełnej półsyntetyków.
Pan Włodzimierz krzyczał
10W-40? 10W-40? TY JASZCZURZE CZARNOBYLSKI TY, JA CI POKAŻĘ BUCU TY PIEROŃSKI. W BIELANACH LEJE SIĘ TYLKO 5W-30, A NIE ŻADEN 10W-40. ZARAZ POKAŻĘ CI CO SIĘ ROBI Z 5W-30!
Po czym rozpieczętował zakrętkę od 5W-30(od tej pory mówię tak na syntetyki do Japończyków), wziął podłużny lejek i butlę pięciolitrowej wody destylowanej Lifespring i nalał sobie do ust. Woda w ustach wrzącego ze złości Pana Włodzimierza natychmiast się zagotowała. Pan Włodek ściągnął mi spodnie, rozszerzył anusa, wlał ze swoich ust wrzącą wodę destylowaną, a następnie wsadził lejek i zaczął wlewać olej mrucząc pod nosem
10W-40, 10W-40. JA MU POKAŻĘ BĘKARTOWI WOLFSBURSKICH KSIĘGOWYCH.
Odbyt mój piekł i bolał, a Pan Włodzimierz wściekle dociskał plastikowym lejkiem.
Następnie przewrócił mnie na bok i wyciągnął grudę oleju zmieszanego z gównem.
PATRZŻE TERAZ PATRZ
Pan Włodzimierz wyciągnął zza pazuchy bagnet do pomiaru oleju po czym nerwowo nabrał kapkę tej mieszaniny i mi przystawił do ryja
TAK SIĘ LEJE OLEJ DO SAMOCHODÓW HYBRYDOWYCH, TAK. NAUCZŻE SIĘ I NIE POKAZUJŻE MI SIĘ NA OCZY DOPÓKI SIĘ NIE NAUCZYSZ
Następnie odszedł.
Ja leżałem z obolałym odbytem na stoisku z olejami, gdy zauważyła mnie obsługa. Byli wyraźnie niezadowoleni z tego, jak wyglądały półki i przez cały dzień musiałem zmywać olej z podłogi i przelewać w mniejsze buteleczki.
Od tej pory lubię zaskoczyć ojca serwisowaniem aut, tak jak go się robi na Bielanach oraz przyswoiłem mowę oraz zwroty japońskich inżynierów.
#pasta #norauto #motoryzacja #zientarski #toyota
  • 1