Aktywne Wpisy
Po co komuś grzanie dupy w fotelach w aucie? Ktoś kiedyś z tego skorzystał?
Ja nawet zapomniałem na kilka lat że to mam w aucie XD
Ja nawet zapomniałem na kilka lat że to mam w aucie XD
SendMeAnAngel +10
Kupić auto czy się wstrzymać?
Przeciw:
1. Mieszkam w mieście i na co dzień samochód jest zbędny:
a) do biura jeżdżę rowerem
b) sklepy mam do 5 minut pieszo
c) prawie wszędzie da się dojechać MPK
d) od niedawna alternatywą dla MPK są hulajnogi
e) nie muszę szukać miejsca do zaparkowania
2. Utrzymanie samochodu generuje koszty.
3. Obecnie mieszkam w PRL-u i auto musiałoby stać na zewnątrz, a okoliczne parkingi są zawalone.
Przeciw:
1. Mieszkam w mieście i na co dzień samochód jest zbędny:
a) do biura jeżdżę rowerem
b) sklepy mam do 5 minut pieszo
c) prawie wszędzie da się dojechać MPK
d) od niedawna alternatywą dla MPK są hulajnogi
e) nie muszę szukać miejsca do zaparkowania
2. Utrzymanie samochodu generuje koszty.
3. Obecnie mieszkam w PRL-u i auto musiałoby stać na zewnątrz, a okoliczne parkingi są zawalone.
Umm, czy tylko mnie nie porwał ten "następca Tormenta"? Nie byłem jakimś wielkim fanem Tormenta jako takiego, prawdopodobnie dlatego, że klimat nie za bardzo był dla mnie (ja trochę bardziej into Fallout), ale w Torment: Tides of Numenera w sumie nie dzieje się nic ciekawego. Jak przejrzałem sobie wiki odnośnie stuffu będącego w grze, to uderzył mnie przede wszystkim brak contentu. Ten świat wydaje się być na siłę udziwniany w każdy możliwy sposób, żeby ulepić jak najdziwniejszego i jak najbardziej makabrycznego potworka przemieszanego w dodatku z Sci-Fi.
Dialogi w mojej opinii są nadmiernie nasycone emocjami, czuję się momentami jakbym czytał harlekina jakiegoś i to o życiu emo, bo co druga napotkana postać "ma na policzkach spływające łzy". Mechanika jest dosyć prymitywna, ale przymykam na nią oko, bo to nie jest gra skupiająca się na walce. Wszystko jest tak dziwaczne i dosłownie wymyślane jakby na siłę, że mam wrażenie, że proces tworzenia scenariusza i dialogów przypominał rodzenie przez słomkę. Do tego niemal żadnych dialogów mówionych, więc wszystko się wydaje takie suche i puste. Za dużo opisów, za mało przekazu faktycznego tych "emocji".
Też macie takie odczucia?
Mało powiedziane. Kilkanaście godzin (w moim przypadku), żeby znaleźć jakiegoś gościa, który rzekomo wie, jak coś naprawić? Quest jak z diablo, a jeszcze go nie znalazłem. :(
Nie wiem jak dalej, ale
@Khaine: Sam świat z tego co wiem jest bardzo podobny do tego jaki był świat w tej planszówce.
Jeśli to są wszystkie, to nie ma ich dużo. A to głównie artefakty nas interesują.
@Asterling: Czyli na razie ganiam za białym królikiem. Słabo.
Kilka się przydało i nie piszę o interakcji z nimi. Jakieś pudełko dałem komuś w Klifach. Opaska z Lazaretu zmienia opisy piramidy w Order of Truth.
@sejsmita: Masz na myśli przedstawicieli innych cywilizacji/ras? W Klifach jest filetis, grupa stychusów, nyktemeron, trochę wcześniej, bo w Rafie, spotkasz trójkę kruko-istot (nie pamiętam nazwy). W grze przewija się też mnóstwo myślących maszyn, i istot, które ciała ludzi traktują jako naczynie.
Nowa Udręka porusza raczej tematykę porzucenia
Polecałbym podpytać na naszym forum, bo może ktoś zna odpowiedź, ale podejrzewam, że nie będzie chciało Ci się rejestrować dla jednego pytania ;)