Wpis z mikrobloga

Skąpe krakusy powinny wykupić podziemne jak zobaczą, że jest problem


@Kapitalis: To chyba nie jest kwestia skąpstwa, ani krakowski regionalizm, tylko wynik jakiegoś postkomunistycznego myślenia, które w narodzie jest wciąż silne. Również wśród młodych, co tym bardziej smuci.
To jest takie przerzucanie odpowiedzialności i kosztów na bliżej niezdefiniowane osoby trzecie, połączone z roszczeniowością.
A sytuacja w gruncie rzeczy jest dość prosta. Ziemia w dużym mieście kosztuje sporo i jest jej mało.
powstanie nowy blok, który jedynie miejsce parkingowe jakie będzie oferował to płatne podziemne i może kilka bezpłatnych


@demimka: Pod każdym blokiem w Polsce miejsca są płatne i jak chce się żyć jak człowiek a nie jak zwierze to trzeba takie miejsce sobie kupić. Nie bardzo rozumiem skąd jęczenie. W garażu podziemnym jest wystarczająca liczba miejsc i to nie jest developera wina że twoi sąsiedzi są skąpi.
@Morf: ale to w ogóle nie ma odniesienia do tej sytuacji XD założyłeś że nie ma darmowych miejsc - błąd bo są na obrzeżach miast gdzie ziemia jest tańsza i w starym budownictwie. Założyłeś że jest wystarczająca ilość miejsc podziemnych - kolejny błąd bo mieszkań jest ok 300 a miejsc bedzie ok 100, dokładnych liczb nie pamietam. Jak inaczej można skomentować twoją wypowiedz skoro jest oparta na 2 błędach i to
@demimka to ciągle za mało.
W nowym budownictwie wypada teraz średnio po 1,5 samochodu, bo dzieci jeszcze małe, albo brak.
Jak dzieci zrobią prawo jazdy to będzie samochód taty, mamy, no i syna w wielu domach.
Wtedy średnia podskoczy do 2.

Na mojej ulicy (z tym, że to domy jednorodzinne).
To średnia ponad 3 wychodzi na rodzinę.
@demimka: @heterotopia: Tak się składa że mieszkam w bloku który ma taki problem, też zaraz ma powstać nowy blok obok. Ja miejsce w garażu podziemnym mam bo wiedziałem od początku o tym że problem będzie olbrzymi. A na czym on polega? Miejsc dookoła bloku kompletnie nie ma, ludzie parkują na ulicy utrudniając przejazd, ale nie na tyle żeby ich odholować. Straż miejska przyjeżdża średnio 2x w tygodniu, ale co z
@kondziow: Niestety niezbyt długą mamy tradycję chronienia własności prywatnej i poszanowania prawa. A w zasadzie nie mamy jej wcale, jak to w kraju byłego bloku wschodniego. Jeśli chodzi o prawodawstwo dotyczące usuwania pojazdów, to jest to jeden wielki absurd i kpina. Wystarczy zdać sobie sprawę z tego, że jeżeli ktoś zaparkuje na Twojej, ogrodzonej działce (np. pod Twoją nieobecność wjedzie przez otwartą bramę i się ulotni), to jeżeli ma tablice rejestracyjne,