Wpis z mikrobloga

@darosoldier: To ma zniechęcać, czy jest jakąś reklamą nowego produktu z serii "deluxe"?

Bo przykładowo zamawiając wołowinę Wagyū w dobrej restauracji dostajesz też kartę z pełnymi danymi krówki, którą za chwilę wszamiesz. Jej imię, imiona rodziców, pochodzenie, wiek, charakter i inne bzdety tego typu, wszystko wliczone w wyjątkowo podkręconą cenę, żebyś miał pewność co do mięsa podanego na talerzu.

Sam nie miałbym nic przeciwko takim informacjom na parówkach, ale dane o