Wpis z mikrobloga

@bacanahali: Mhm, kumam. Oto siła marketingu DW! Cokolwiek człowiek widzi podobnego, to odnosi się do nich jako wzorca :) Tym bardziej chyba bym nie kupił Brathwait. Dam se rękę odciąć, że w środku taki sam "szwajcarski mechanizm kwarcowy" jak każdym innym podobnym. Ale z drugiej strony... KTO BOGATEMU ZABRONI?! :)
@bacanahali: To jest plastikowe gówno, którego nie powinno się nazywać zegarkiem. Jak szukasz czegoś do 500-700 zł to weź jakiegoś Orienta (bez problemu w automacie coś znajdziesz) albo tak jak inni radzą, Lorusa, Beringa. Coś co można nazwać zegarkiem. IMO najlepszą opcją w tym budżecie będzie jakiś klasyczny Orient z kolekcji Symphony. Ew. może uda się ogarnąć zniżkę na zegarki z serii Bambino.
@crazyfigo: a czemu gówno? Nie znam sie wiec pytam.
Lorusa juz ktos mi pokazywal - to logo (napis) jest straszne.
Orient - przeciez to zupelnie inny wyglad.
Bering - Classic bardzo ladny.

Jeszcze gdziex Timex Waterbury mi sie krząta po glowie, aczkolwiek wyglad tez inny.
@bacanahali: Miałeś kiedyś w ręku jakieś DW albo tego Mellera? Ja miałem i to jest naprawdę szajs. Mało tego. Jak podoba Ci się ten dizajn to mogę Ci jeszcze kilka marek polecić, które robią identyczne zegarki tylko nazwa brandu się zmienia. Zerknij sobie np. na Paul Hewitt, MVMT. Skandynawskich firm też jest całkiem sporo, ale one przynajmniej jakiś mechanizmów (kwarcowych bo kwarcowych) ale w miarę sprawdzonych używają typu Miyota. For example:
@bacanahali zawsze przy tego typu rozmowach odnoszę wrażenie, że ktoś w konia robi apologetów "wspaniałych szwajcarskich automatów" ;) - jakby im schować do koperty złoty pierścionek to też by się zachwycali? Mechaniczne zegarki są mniej dokładne od taniochy z chin, a na wygląd (czyli drugą cechą która wg mnie gra rolę przy zegarkach) kompletnie nie ma wpływu.
A tego brechchtwaita sam ostatnio wyczaiłem - tylko ze skórzanym paskiem i oczywiście kwarcowego -